Piłka ręczna. Wenta: Powołam Bieleckiego nawet bez formy

Trener kadry piłkarzy ręcznych Bogdan Wenta zdradził w wywiadzie dla dziennika "Polska", że powoła Karola Bieleckiego do reprezentacji, nawet gdy ten nie będzie w formie. Zawodnik w czerwcu doznał koszmarnej kontuzji oka, po której groził mu nawet koniec kariery. Po rehabilitacji wrócił jednak do treningów i dziś znów jest bohaterem swojego niemieckiego klubu.

Wenta zapytany o to, czy powoła powracającego do wielkiej formy Bieleckiego przyznał: - Nawet bez formy. Nie chciałbym, by to tak pusto zabrzmiało, ale my naprawdę nie wątpiliśmy, że Karol wróci do świetnej dyspozycji.

- Mam nadzieję, że znajdzie tyle sił, by wrócić do drużyny. Droga dla niego jest otwarta, bo ten chłopak wiele udowodnił. To jego częściowe, w pewnym sensie, inwalidztwo jest siłą dla wszystkich. Skoro on gra, to jak ktoś inny może narzekać na ból mięśniowy? - pyta wymownie trener.

- Jeśli Karol podejmie decyzję, by wspierać nas w reprezentacji, to będziemy się cieszyć - dodał Wenta. - Ale musi ją podjąć sam. I każdą zaakceptujemy. Takich jak Karol przecież nie mamy w kraju za wielu. Podobnie zresztą jak braci Lijewskich czy Jureckich.

Wenta o Bieleckim: to fenomen! Drzwi do kadry są przed nim otwarte!

Wielki powrót Bieleckiego

28-letni zawodnik został ranny w oko po starciu z Josipem Valciciem w pierwszych minutach spotkania z Chorwacją (11 czerwca). Najpierw trafił do kieleckiego Szpitala Wojewódzkiego, skąd przetransportowano do Kliniki Okulistyki Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Tam przeszedł operację poszycia oka.

Mimo początkowych zapowiedzi końca kariery, Bielecki na boisko wrócił i znów zachwyca kibiców Rhein-Neckar Loewen. Piłkarz ma specjalne okulary, w których musi grać, a sam twierdzi, że nie stracił nic ze swojej sportowej formy.

We wszystkich kolejnych spotkaniach Bielecki zdobywa gole, a niemieckie media już obwołały go bohaterem całej ligi. W ostatnim spotkaniu decydującym o awansie do Ligi Mistrzów zawodnik zdobył aż pięć bramek.

Niemcy zachwycone Bieleckim - "piorunujący comeback" ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.