Losowanie Ligi Mistrzów. Wideo na żywo od godz. 11

Piłka ręczna. - Teraz, po tym, jak staliśmy się sensacją Ligi Mistrzów, każdy z dobrych zespołów to nas chciałby... ominąć - zaznacza Bertus Servaas, prezes Vive Targi Kielce. We wtorek przed południem w Wiedniu losowanie fazy grupowej Champions League.

Kielczanie ostatecznie znaleźli się w gronie 22 zespołów, które nie muszą przechodzić eliminacji w tych elitarnych rozgrywkach. Ale z przedostatnim numerem w rozstawieniu otwierają najsłabszy, szósty koszyk. Mimo to, po ubiegłorocznym awansie do fazy pucharowej i wcześniejszym trzecim miejscu w grupie, są powszechnie doceniani. W internetowym wydaniu niemieckiego "Bilda" można nawet przeczytać, że dla Hamburga grupą śmierci byłoby spotkanie się z Ciudad Real, duńskim Koldingiem, mistrzami Polski oraz Montpellier. - Rywale czują przed nami respekt. Nie przydarzy się już żadne lekceważenie - dodaje Holender.

Od godz. 11 relacja wideo prosto z Wiednia

Rosjanie? Chętnie

Jak przebiegać będzie dzisiejsze losowanie? Nie ma zmian w porównaniu z ubiegłym rokiem. Uczestników, którzy utworzą cztery grupy, podzielono na sześć koszyków. W doborze obowiązuje tylko jedna reguła - siódemki z jednego kraju nie mogą trafić na siebie (wyjątkiem jest grupa ze zdobywcą "dzikiej karty" - z graniczącym z pewnością prawdopodobieństwem można założyć, że będzie nim jeszcze wzmocniony Rhein-Neckar Löwen). - Z najmocniejszych najlepiej byłoby trafić na Czechowskie Niedźwiedzie. Odpowiadają nam stylem, a i są też nieobliczalni, mają słabsze chwile. Na drugim biegunie są na równi Ciudad Real i THW Kiel. Ze Słoweńcami z drugiego koszyka - wprawdzie nie z Lasko, ale z Velenje - graliśmy i myślę, że są w naszym zasięgu. To samo Duńczycy. Lepiej za to ominąć Montpellier, bo rok temu pechowo - przez kontuzje Nikoli Karabaticia i Vida Kavticnika - nie zagrali w Final Four. W trzecim chciałbym Węgrów, bo słyszałem, że w ich lidze robi się nieciekawie i Pick Szeged, a nawet Veszprem, może mieć problemy, także ze składem. W czwartym i piątym koszyku dobrze byłoby trafić na tych, z którymi graliśmy rok temu: Chambery i Bośnię. W pojedynkach z Francuzami teraz to my bylibyśmy faworytami. A w ostatniej czwórce poza Lwami wszyscy są w zasięgu - uważa Mariusz Jurasik, kapitan Vive Targi Kielce.

Bez presji

Swoje nadzieje i obawy ma także Servaas: - Grupa śmierci to dla nas: Ciudad Real (choć spotkać ich byłoby bardzo fajnie, bo nie było jeszcze takiej okazji), Montpellier, Barcelona, Flensburg i Rhein-Neckar Löwen. Za to sportowo najlepsza grupa to: Niedźwiedzie, AaB Handball, Pick Szeged, Chambery i szwedzki Savehof. Naszym planem na ten sezon było zagrać w fazie grupowej, więc w każdym wypadku przystąpimy do niej bez żadnych obciążeń. Nic też nie zakładam. "16", a może coś więcej chcielibyśmy mieć za rok, ale dotąd plany udaje się realizować szybciej.

Stojković wywalczył awans

Kołowy Rastko Stojković jest jedynym z czwórki obcokrajowców w kieleckiej siódemce, któremu powiodła się walka w play-off do przyszłorocznych mistrzostw świata w Szwecji. W rewanżowym wyjazdowym meczu Serbii z Czechami zdobył jedną bramkę, a jego reprezentacja przegrała 22:25. Jednak zaliczka z pierwszego meczu była o bramkę większa (27:23). Zawiodła Ukraina Witalija Nata (bez gola w rewanżu). W drugim starciu z Czechami przegrała u siebie ze Słowacją aż 21:30, trwoniąc niezłą zaliczkę z wyjazdu (30:25). "Niewykonalnej" misji nie zrealizowali też Holendrzy. Mieli bowiem 16 bramek straty do Austriaków - w Emmen wprawdzie wygrali, ale niżej (34:28). Bartosz Konitz znów z siedmioma bramkami najskuteczniejszy w zespole "Oranje". A nowy w Kielcach Mark Bult dołożył do tego trzy trafienia.

O godz. 11 losowanie Ligi Mistrzów. Oglądaj relację wideo prosto z Wiednia.

Na kogo może trafić mistrz Polski:

Koszyk 1:

Renovalia Energy Ciudad Real (mistrz Hiszpanii, trzeci zespół Ligi Mistrzów w 2009 r., najlepszy w klubowym rankingu); THW Kiel (mistrz Niemiec, obrońca trofeum), Czechowskie Niedźwiedzie (mistrz Rosji, czwarty zespół Final Four) i MKB Veszprem KC (mistrz Węgier, ćwierćfinalista LM z ubiegłego roku).

Koszyk 2:

Montpellier Agglomeration HB (mistrz Francji, ćwierćfinalista LM 2009), Croatia Osiguranje Zagrzeb (mistrz Chorwacji), AaB Handball (mistrz Danii, debiutant w LM) i HC Celje Pivovarna Lasko (mistrz Słowenii).

Koszyk 3:

FC Barcelona Borges (wicemistrz Hiszpanii, przegrany z finału 2009), HSV Hamburg (wicemistrz Niemiec, ćwierćfinalista LM 2009), St. Petersburg HC (wicemistrz Rosji, drugi z nowicjuszy w rozgrywkach), Pick Szeged (wicemistrz Węgier).

Koszyk 4:

Chambery Savoie HB (wicemistrz Francji), KIF Kolding (wicemistrz Danii), Cuartro Rayas BM Valladolid (trzeci w lidze hiszpańskiej), SG Flensburg-Handevitt (trzeci zespół Bundesligi).

Koszyk 5:

zdobywca "dzikiej karty" (wyłoni go turniej z udziałem hiszpańskiego Ademar Leon, niemieckiego Rhein-Neckar Löwen, duńskiego Bjerringbro Silkeborg i słoweńskiego Gorenje Velenje), HC Bosna Sarajewo (mistrz Bośni), IK Savehof (mistrz Szwecji) i Kadetten Schaffhausen (mistrz Szwajcarii, finalista Pucharu EHF 2009).

Razem z Vive Targi Kielce ostatni koszyk tworzy mistrz Rumunii HC Constanta oraz zwycięzcy dwóch turniejów eliminacyjnych. Rozstawieni w nich z "1" (nie trafią na siebie) to: HC Metalurg (Macedonia) i Tatran Preszow (Słowacja); z "2": Drammen HK (Norwegia) i ZTR Zaporoże (Ukraina); z "3": A1 Bregenz (Austria) i HC Dinamo Mińsk (Białoruś); z "4": FC Porto/Vitalis (Portugalia) i Besiktas JK (Turcja). Przegrani w eliminacjach trafiają do Pucharu EHF (podobnie jak pozostała trójka z turnieju o "dziką kartę").

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.