Vive Targi Kielce - Azoty i Wyszomirski 2:0

Ekstraklasa piłkarzy ręcznych. Bez najmniejszych problemów Vive Targi Kielce wykonało plan na domową część półfinału mistrzostw Polski. Dwa wysokie zwycięstwa na koncie zespołu Bogdana Wenty.

- Po takim meczu wolałbym nic nie mówić... Skoro jednak trzeba, to zagraliśmy najgorsze spotkanie, odkąd prowadzę Azoty. Nie było wiary, wyglądaliśmy na ekipę, która spotkała się ze sobą pierwszy raz i nie wie, w jakim celu przebywa na parkiecie. Jestem zdegustowany. W ostatnich meczach ćwierćfinałowych z Zagłębiem Lubin popełniliśmy odpowiednio sześć i osiem błędów technicznych, a dziś ponad 20. To nie do przyjęcia! Muszę poważnie porozmawiać z zawodnikami i poznać przyczyny. Tyle razy ich prosiłem, by w Kielcach udowodnili, że awans do półfinału nie był przypadkiem - mówił po pierwszym meczu rozczarowany Bogdan Kowalczyk.

Właściwie wiele nie trzeba dodawać. No, może to, co zauważył Bogdan Wenta: - Słowa uznania dla młodego Piotrka Wyszomirskiego.

Bramkarz Azotów oraz reprezentacji Polski był jednym z niewielu pozytywnych akcentów sobotniej rywalizacji, a na pewno najjaśniejszym wśród gości. W pierwszej połowie bronił znakomicie - obronił aż 11 rzutów, kilka w sytuacjach sam na sam. A najwyższą klasę pokazał w 25. minucie - zauważył, że Marcus Cleverly wybiegł z bramki i przelobował go rzutem przez całe boisko. Dostał za to olbrzymie brawa od kieleckiej publiczności, która rzadko miała okazję do takich owacji. Bo sam mecz był słaby. Oba zespoły popełniły w nim aż 32 straty (14 gospodarze, 18 goście). - Mecz nie mógł się niestety podobać i wypada tylko fanów przeprosić za takie "widowisko" - przyznał Tomasz Rosiński, rozgrywający Vive Targi Kielce.

Zwycięstwo jego zespołu przesądzone było już po pierwszych pięciu minutach (5:0). W ciągu kolejnych 20 minut kielczanie dostosowali się - poziomem błędów i nieskutecznością - do rywali. Mieli nawet aż ośmiominutowy okres bez zdobycia gola. Obudziło ich dopiero efektowne trafienie Wyszomirskiego. Po nim gospodarze znów zajęli się powiększaniem przewagi.

A kibice mogli podziwiać kolejne interwencje Wyszomirskiego (i Cleverly'ego) lub też zastanawiać się, czy Mariusz Jurasik znajdzie sposób na bramkarza Azotów. Ostatecznie mimo sześciu prób bramki nie zdobył.

W rewanżu Azoty wyrównaną walkę z gospodarzami toczyły dłużej, bo całe 20 minut. Wówczas po bramce grającego tym razem od początku meczu Wojciecha Zydronia przegrywali tylko 9:10. Już jednak w końcówce pierwszej połowy kielczanie - głównie za sprawą bardzo dobrej obrony i skuteczności Henrika Knudsena i Witalija Nata (odpowiednio 6 i 5 goli do przerwy) - uzyskali siedmiobramkową przewagę. Przez to w drugiej połowie więcej niż walki o wynik było zabawy.

Vive Targi Kielce - Azoty Puławy 31:18 (14:9) i 34:26 (21:14)

Vive Targi Kielce: Cleverly, Kotliński - Stojković 11 (6) i 4, Rosiński 6 i 1, Kuchczyński 5 i 3, Knudsen 3 i 8 (4), Gliński 3 i 0, Jachlewski 2 i -, Podsiadło 1 i 0, Jurasik 0 i 6, Żółtak, Grabarczyk 0 i 1, Zaremba 0 i 1, Piwko 0 i -, Krieger - i 3, Nat - i 7. Kary: 8 i 10 minut.

Azoty: Wyszomirski, Stęczniewski - Zydroń 5 (5) i 10 (6), Sieczkowski 3 i 0, Zinczuk 3 i 3, Szyba 2 i 2, P. Sieczka 2 i 0, Kus 2 i 1, Siemionow, Gowin 0 i 2, Afanasjew 0 i 1, Witkowski 0 i 1, Pomiankiewicz 0 i 4, Płaczkowski - i 2. Kary: 8 i 12 minut.

Sędziowali: Paweł Kaszubski i Piotr Wojdyr (obaj Gdańsk). Widzów: 3000 i 3000.

Przebieg pierwszego meczu - I połowa: 5:0, 5:2, 6:2, 6:4, 9:4, 9:6, 10:6, 10:7, 13:7, 13:8, 14:8, 14:9. II połowa: 14:10, 17:10, 17:11, 19:11, 19:12, 22:12, 22:14, 23:14, 23:15, 25:15, 25:16, 26:16, 26:17, 28:17, 28:18, 31:18.

Drugi mecz - I połowa: 1:0, 1:1, 2:1, 2:2, 4:2, 4:4, 7:4, 7:5, 9:5, 9:7, 10:7, 10:9, 13:9, 13:11, 18:11, 18:12, 20:12, 20:13, 21:13, 21:14. II połowa: 23:14, 23:15, 24:15, 24:16, 26:16, 26:17, 29;17, 29:19, 30:19, 30:21, 31:21, 31:22, 32:23, 33:23, 33:25, 24:25, 34:26.

Pozostałe wyniki - o miejsca 5.-8. (gra się mecz i rewanż): Nielba Wągrowiec - Traveland Społem Olsztyn 30:32 (13:14), Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Zagłębie Lubin 31:33 (19:17).

O utrzymanie: AZS AWF Gdańsk - Chrobry Głogów 32:22 (14:13).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.