Sylwetki nagrodzonych

Sportowiec Roku: Mariusz Jurasik

Dla uwielbianego przez kibiców "Józka" 2009 był najlepszym w karierze. Znakomicie spisywał się w najsilniejszej na świecie - Bundeslidze. Na zakończenie sześcioletniej przygody w Niemczech poprowadził Rhein Neckar-Löwen do półfinału Ligi Mistrzów, będąc postrachem najlepszych bramkarzy w Europie. Po powrocie do Vive Targi wcale nie spuścił z tonu. Jest liderem świetnie spisującej się w Polsce i Europie kieleckiej siódemki. Jego pamiętny rok docenił nawet prestiżowy francuski dziennik L'Equipe, wybierając go do najlepszej siódemki świata.

Sportowa Nadzieja Województwa: Marek Leźnicki

Razem z Damianem Wojtasikiem z Sosnowca systematycznie pnie się na szczyty w siatkówce plażowej. Trzy lata temu był czwarty w Europie wśród 18-latków, dwa lata temu już trzecim "19-latkiem", a w 2009 zdobył na greckiej wyspie Kos złoto ME w rywalizacji do lat 20. Leźnicki jest kielczaninem, ale gra dla STS-u Skarżysko (pierwsze kroki stawiał pod okiem Grzegorza Wierzbowicza), bo gdy zaczynał w jego rodzinnym mieście nie było odpowiedniej sekcji. Szybko przyszły sukcesy i kolejne przenosiny - pod skrzydła trenera kadry do łódzkiego SMS-u. Leźnicki i Wojtasik to najlepsza para wśród juniorów w Polsce. Z powodzeniem już rywalizują z seniorami. Nominowani w swojej specjalności w plebiscycie PZPS do Siatkarskiego Plusa.

Trener Roku: Bogdan Wenta

Prawdziwy mistrz motywacji. Potrafi dotrzeć do każdego zawodnika, nawet do tych z trudnym charakterem. Sam z każdym kolejnym osiągnięciem głodny następnego sukcesu. Po powrocie do Polski wygrywa wszystko, co tylko można (w 2009 oznaczało to drugi w kolekcji klubowej dublet). Mało tego jego Vive Targi toczy wyrównane boje z najmocniejszymi w Europie. Nic zatem dziwnego, że kibice go uwielbiają, wielokrotnie jego nazwisko jest skandowane przez kieleckich fanów. A głównie dzięki niemu cała piłka ręczna zyskuje wielką, należną tej dyscyplinie, popularność.

Drużyna Roku: Vive Targi Kielce

Kielczanie stali się polskim galacticos. W ubiegłym sezonie zdobyli podwójną koronę, choć w finale mistrzostw Polski musieli się jeszcze "pomęczyć", by pokonać odwiecznego rywala - Wisłę Płock. W tym już nie mają sobie równych, miażdżąc kolejnych przeciwników. Komplet zwycięstw na koncie, średnio różnicą aż 12,25 bramek na mecz! W dodatku po raz pierwszy od lat świetnie reprezentują Polskę w rozgrywkach elitarnej Ligi Mistrzów. Stają się klubem znanym poza regionem - byli w finałowej piątce drużyn (ze wszystkich dyscyplin) walczących o nagrodę biznesu sportowego - Demesa.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.