Szczypiorniści zyskali przez ME potężnego sponsora

Po 1073 (!) dniach od zdobycia wicemistrzostwa świata w Niemczech i niemal roku od wywalczenia brązowego medalu w Chorwacji reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych wreszcie ma sponsora strategicznego - Polskie Górnictwo Naftowe i Gazowe.

To zapowiada początek końca problemów polskiego szczypiorniaka. Bo o marketingowe wykorzystanie sukcesów ekipa Bogdana Wenty apelowała od dawna. Czara goryczy przelała się w październiku. Podczas towarzyskiego turnieju w Kaliszu, Bydgoszczy i Poznaniu na spotkanie z dziennikarzami polscy szczypiorniści założyli białe koszulki z czarnym napisem "ZPRP, szanuj naszą pracę", a Karol Bielecki w imieniu drużyny odczytał list otwarty do Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Znalazło się tam wiele mówiące zdanie: "Odnosimy wrażenie, że nasze sukcesy są niewygodne dla związku. Wygrywamy, a nic nowego się w piłce ręcznej nie dzieje".

- Słyszeliśmy: "Najpierw awansujcie na mistrzostwa świata". Awansowaliśmy. Potem: "Pojedźcie na igrzyska". Pojechaliśmy. "Przywieźcie medal z Chorwacji". Przywieźliśmy. "Awansujcie do mistrzostw Europy". Awansowaliśmy. I nic się nie zmienia - dodawał Wenta.

Mimo srebra i brązu z dwóch mundiali oraz piątego miejsca w Pekinie nie było lepiej, lecz gorzej. Ze sponsorowania kadry najpierw zrezygnowała Era, w marcu tego roku skończyła się umowa z PKO BP. Nie poprawiało się też za dużo w polskiej lidze. Nie wszystkie drużyny mogą bowiem liczyć na tak możnych i hojnych sponsorów, jakich mają dwie najlepsze siódemki w Polsce: Vive Targi i Wisła Płock.

Związek na liczne zarzuty reagował zaskakująco spokojnie. Działacze w kolejnym... liście otwartym odpowiadali kadrze, że w zarzutach biało-czerwonych jest mało konkretów, sytuacja nie wygląda tak źle, a poszukiwania sponsora w trudniej sytuacji ekonomicznej nie są sprawą łatwą.

Wreszcie się udało. Jak ustaliła "Gazeta", od dziś strategicznym sponsorem kadry kobiet i mężczyzn oraz ligi będzie polski gazowy gigant - PGNiG. Trzyletnia umowa, której wysokość jest tajemnicą, zostanie podpisana w południe w hotelu Marriott w Warszawie. - Szczypiorniści bardzo dużo już osiągnęli, zdobyli dwa medale mistrzostw świata i byłoby głupotą zmarnować ich potencjał. Była to dla nas długo ważona, poważna decyzja. Nasze badania wykazały jednak jednoznacznie, że warto zainwestować w handball. Mamy nadzieję, że wspólnie zrobimy fajną rzecz - mówi Joanna Wasicka-Zakrzewska, rzeczniczka koncernu.

PGNiG postanowiło zainwestować w piłkę ręczna. Na razie do 2012 Dlaczego PGNiG zdecydowało się właśnie na piłkę ręczną? - Od 2006 roku szukaliśmy okazji, by związać się z kimś, kto jest marką rozpoznawaną na całym świecie. W dodatku ta dyscyplina jest widowiskowa, gra się w duchu fair play. Jesteśmy dumni, że nasza firma będzie kojarzona właśnie z polskim szczypiorniakiem - zaznacza Wasicka-Zakrzewska. Jej firma będzie też wspierać reprezentację pań i polską ligę męską.

Dla PGNiG to nie debiut sportowy. Sponsoruje złotą czwórkę wioślarską, mistrzów olimpijskich z Aten i Pekinu Adama Korola, Michała Jelińskiego, Marka Kolbowicza i Konrada Wasielewskiego.

Umowa zostanie podpisana w obecności trenera i kadrowiczów, którzy w Warszawie kończą przygotowania do mistrzostw Europy w Austrii (19-31 stycznia). Trenuje 19 szczypiornistów, czyli wszyscy wybrani łącznie z oszczędzanym po operacji migdałków Marcinem Lijewskim oraz Mariuszem Jurasikiem, który dojechał, gdy była potrzeba, z urlopu. Najprawdopodobniej dopiero w weekend Wenta wybierze szesnastkę, która w niedzielę odleci na Euro do Innsbrucku. Już we wtorek o godz. 18.30 biało-czerwoni grają w nazywanej grupą śmierci grupie C z Niemcami, dzień później o godz. 20.30 ze Szwecją, a 21 stycznia o godz. 20.15 ze Słowenią.

Copyright © Agora SA