Biało-Czerwoni zaczęli mecz z Brazylią fatalnie. Dali sobie rzucić szybko pięć bramek, sami byli nieskuteczni przez blisko siedem minut. Brazylijczycy wypracowanej na początku spotkania przewagi nie oddali. Niemal przez cały mecz trzymali Biało-Czerwonych na dystansie pięciu bramek, dopiero w końcówce podopiecznym Tałanta Dujszebajewa udało się dojść na trzy bramki. Ale czasu było już za mało, być móc myśleć o wygranej.
Najlepiej w reprezentacji Polski zagrał Paczkowski, który rzucił sześć bramek. Cztery trafienia miał też Jachlewski. W bramce wiele do powiedzenia nie mieli ani Malcher i jego zmiennik Morawski, który popisał się kilkoma efektownymi interwencjami. Najwięcej bramek dla Brazylii rzucił Toledo - osiem.
Polacy przegrali dwa pierwsze mecze na MŚ we Francji. W kolejnym meczu zmierzą się z Rosją - już w poniedziałek. Ten mecz może przesądzić o awansie do 1/8 finału. W kolejnej rundzie MŚ zagrają po cztery najlepsze zespoły z czterech grup.