Michał Daszek: Kilka sytuacji w obronie mogłem rozwiązać inaczej, kilka razy mogłem lepiej wyjść do kontry, w ataku pozycyjnym też mogłem się czasem lepiej ustawić. Ale cieszę się, że ten mecz mi się udał, że się przełamałem. Mam nadzieję, że dalej moja gra będzie tak wyglądała.
- Tak niekiedy bywa, gra się lepsze i gorsze mecze. Powiedzmy, że póki wygrywaliśmy, to jeszcze w jakimś stopniu byłem rozgrzeszony. Zespół wygrywał, więc cieszyliśmy się wszyscy. Ale bardzo się cieszę, że teraz się pokazałem.
- Trudniejszy przeciwnik, ale na pewno dobrze wiemy, co oni grają. Musimy wyjść agresywnie w obronie, jak na Białoruś. Zagraliśmy zupełnie inaczej niż z Norwegią, nasza postawa bardzo Białorusinom przeszkodziła w konstruowaniu akcji. Musimy iść tą drogą, żeby wygrać z Chorwacją.
- Gramy o wszystko, a oni już wiedzą, że nie mogą awansować do półfinału. Tylko że w tej sytuacji nie mają już żadnej presji i mogą zagrać na totalnym luzie. Czasami z takimi przeciwnikami gra się trudno. Ale my wiemy, o co gramy, gramy u siebie, musimy pokazać, że przewaga jest po naszej stronie.
- Nie możemy podejść do tego meczu rozkojarzeni i nie podejdziemy. Od pierwszych minut będziemy chcieli ten mecz wygrać, zdajemy sobie sprawę z tego, że tylko takie podejście da nam sukces.