Zawodników oceniamy w szkolnej skali 1-6.
Sławomir Szmal: 6
W pierwszej połowie odbił aż osiem rzutów z 20 (40 proc. skuteczności), w tym jednego z dwóch karnych. Imponował szczególnie do 20. minuty, dzięki jego interwencjom odjeżdżaliśmy arcymistrzom coraz bardziej. Po przerwie po raz drugi pozwolił kolegom zbudować przewagę. W sumie odbił 17 z 42 rzutów (40 proc.), w tym dwa karne. Dla porównania wielki Thierry Omeyer obronił 11 z 42 rzutów (26 proc.).
Piotr Wyszomirski: bez oceny
Nie zagrał.
ROZGRYWAJĄCY:
Kiedy Francuzi zmniejszyli dystans z 8:14 na 12:14 miał trzy z rzędu nieudane akcje - niecelny rzut, faul w ataku i kroki. Ale - wiadomo - ten się nie myli, kto nic nie robi, a prawy rozgrywający od początku meczu robił wszystko, żeby pomóc drużynie. Cały czas pod grą, i kreujący sytuacje, i sam szukający pozycji do rzutów. Pięć goli na dziewięć prób (56 proc. skuteczności).
Michał Szyba: 3
Bez gola, dwa nieudane rzuty. Grał w sumie sporo, bo aż 25 minut. Nie bardzo odciążył Lijewskiego.
Rafał Gliński: bez oceny
Grał za krótko, by go ocenić.
Bartosz Konitz: bez oceny
Rzucił jedną bramkę, miał 50 proc. skuteczności, ale grał za krótko, by go ocenić.
Michał Jurecki: 5
Niby tylko dwie bramki na cztery rzuty, ale znów świetnie napędzał nasze ataki, znów niesamowicie walczył. To lider zespołu.
Zaczął rewelacyjnie, na 4:1 wyszliśmy po jego trzech bombach, w pierwszej połowie oddał aż dziewięć rzutów, trafił pięć razy. Bardzo odważny, po prostu stary, dobry Karol-bombardier. A w drugiej połowie jeszcze lepszy - rzucał w niej cztery razy i cztery razy trafił. W sumie 9/13, 69 proc. skuteczności. Ukłony!
Piotr Chrapkowski: 4+
W ataku jeden gol z dwóch rzutów, w obronie bardzo twardy.
SKRZYDŁOWI:
Michał Daszek: 4
30 minut bez rzutu, nawet bez gola. Ale było go widać. Też pracował na to zwycięstwo.
Jakub Łucak: 4
W ataku 1/2, zagrali z Daszkiem po połowie, wypadli podobnie.
Przemysław Krajewski: 6-
Minus tylko za pierwszy rzut ze skrzydła - w Omeyera. Później kapitalny. W ataku 6/8, w obronie bardzo przydatny, waleczny. Nie zszedł z boiska nawet na sekundę.
Adam Wiśniewski: bez oceny
Nie zagrał.
OBROTOWI:
Kamil Syprzak: 6
Znów 6/6. Chyba nie robi mu różnicy, przeciw komu gra. Jest niesamowicie spokojny, pewny swego. Gra jak rutyniarz, a przecież w tym roku skończy dopiero 25 lat.
Piotr Grabarczyk: 5
Tym razem dostał dwa wykluczenia, ale musi być coś za coś - bił się z Francuzami wspaniale. A ozdobą meczu taką jak interwencje Szmala czy bomby Bieleckiego może jego popisowa akcja z pierwszych minut, gdy na "ofens" złapał Nikolę Karabaticia.
Maciej Gębala: bez oceny
Nie zagrał.
Kamil Syprzak relacjonuje mistrzostwa Europy na Snapchacie Sport.pl!