ME piłkarzy ręcznych 2016. Polska - Serbia 29:28. Jurecki i Lijewski najlepsi, brawo Szmal! [OCENY]

Michał Jurecki zasłużenie został uznany najlepszym zawodnikiem wygranego przez Polskęg 29:28 meczu z Serbią na ME piłkarzy ręcznych w Krakowie. Poza nim liderami naszej kadry byli Krzysztof Lijewski, Przemysław Krajewski, i w decydujących minutach Sławomir Szmal

Zawodników oceniamy w szkolnej skali 1-6.

BRAMKARZE:

Sławomir Szmal: 4 Zszedł przy wyniku 6:8 już po 15 minutach. Wrócił w 44. minucie i obronił karnego Petara Nenadicia. Na 42 sekundy przed końcem odbił jeszcze jednego karnego - Ivana Nikcevicia. To była kluczowa interwencja, po niej wynik już się nie zmienił. Wcześniej, przy remisie 27:27, zatrzymał Nikcevicia rzucającego ze skrzydła. W statystykach słabo, bo tylko pięć obron na 17 rzutów (29 proc. skuteczności), ale ważne, że w kluczowej, szczególnie nerwowej części meczu grał na swoim poziomie.

Piotr Wyszomirski: 3 Wszedł przy wyniku 6:8 i pomógł, notując w pierwszej połowie trzy obrony na 10 rzutów. Po przerwie zatrzymał tylko dwa z 11 rzutów, w sumie 24-procentowa skuteczność (5/21).

ROZGRYWAJĄCY:

Krzysztof Lijewski: 5 Kapitalna asysta kozłem, przez nogi rywali, do Syprzaka przy golu na 6:5 najlepiej obrazuje jego grę. Wysoka skuteczność rzutowa (67 proc. - 4/6), do tego cztery asysty, jeden przechwyt i tylko jedna strata.

Michał Szyba: 4+ Na prawym rozegraniu pozwolił złapać oddech Lijewskiemu. Przez 16 minut gry wykorzystał oba rzuty, szkoda, że złapał dwuminutowe wykluczenie.

Rafał Gliński: 4 Dwa gole na dwa rzuty, do tego jedna asysta, bez błędów. Ale chciałoby się czegoś więcej jak na 20 minut gry. Z drugiej strony trudno oczekiwać, że człowiek wzięty do kadry wobec kontuzji podstawowych środkowych nagle zostanie jej liderem.

Bartosz Konitz: bez oceny Tylko niecałe pięć minut na boisku, zapisał się jedynie dwuminutową karą. Zagrał za krótko, by go ocenić.

Michał Jurecki: 5 Kilka razy stracił głowę, np. za szybko kończąc akcję, w której pod naszą bramką leżał Nenadić albo raz podając piłkę nie do kolegów, a do kibiców na trybunach. Ale jak włączał swój słynny bieg terenowy, jak wyrąbywał sobie drogę do bramki rywali, to czuliśmy, że będzie dobrze, że poprowadzi zespół do zwycięstwa. Siedem goli na 13 rzutów (54 proc. skuteczności), aż pięć asyst, dwie straty.

Karol Bielecki: 4 Włączył się w drugiej połowie, w pierwszej grał tylko chwilę, oddał jeden rzut, nie zdobył gola. Po raz pierwszy trafił na 22:19, później na 24:22 i na 29:27. To były ważne bramki, skończył mecz z dobrą, 60-procentową skutecznością i jedną, świetną asystą (gol Bartosza Jureckiego na 25:24). Ale zanotował dwie straty, a przy remisie 27:27 rzucił tak słabo, że Stanić zastopował piłkę jak piłkarz.

Piotr Chrapkowski: 3 Na pół minuty przed końcem pierwszej połowy zmarnował kontrę, która powinna dać nam gola na 15:15. Chwilę po tej akcji kary dostali Konitz i Szyba i przez pierwsze półtorej minuty drugiej połowy musieliśmy grać w podwójnym osłabieniu. Grał 24 minuty, gola nie rzucił. Przydał się w defensywie, w niej był twardy.

SKRZYDŁOWI:

Michał Daszek: 3 Potrafił zdobyć bardzo ważną bramkę na 15:16, gdy graliśmy w podwójnym osłabieniu, widać było, że dobrze się czuje przed 15-tysięczną widownią. Ale zmarnował aż dwie kontry, w tym taką na pięć minut przed końcem, przy prowadzeniu 28:27. Stanić zatrzymał też jego rzut ze skrzydła na niecałe dwie minuty przed końcem, gdy prowadziliśmy 29:28. W sumie z siedmiu rzutów zmarnował aż cztery.

Jakub Łucak: bez oceny Grał tylko przez minutę, nie można go ocenić.

Przemysław Krajewski: 5- Szkoda, że sędziowie nie uznali jego bramki na 3:1, bo rzucił pięknie, zza pleców, padając (przyznano nam tylko rzut wolny) - prawie jak w meczu z Chorwacją na ubiegłorocznych MŚ w Katarze. Potwierdził to, co pokazał w sparingach przed mistrzostwami - jest w formie, może być jednym z liderów drużyny. Trzy gole w czterech rzutach, przydatny również w obronie, w której rywale łapali na nim faule ofensywne. Prawie cały mecz na boisku.

Adam Wiśniewski: bez oceny Nie zagrał.

OBROTOWI:

Bartosz Jurecki: 4+ Fantastyczną radością po wykorzystaniu rzutu karnego na 19:18 poderwał z miejsc kibiców. Później trafił jeszcze dwa razy, a czwartą próbę zmarnował, przegrywając sytuację sam na sam ze Staniciem. To była ważna akcja, przy remisie 25:25. Na szczęście ostatecznie bez konsekwencji dla drużyny. W sumie bardzo widoczny, jak na tylko ośmiominutowy występ.

Kamil Syprzak: 4 Wyszedł w podstawowym składzie, grał przez 35 minut, ale wywalczył sobie tylko trzy pozycje rzutowe i zdobył dwa gole. Do tego asysta i strata. Stać go na więcej.

Piotr Grabarczyk: 3+ Pozytywnym zaskoczeniem jest to, że nie dostał ani jednej dwuminutowej kary. Ale może lepiej byłoby, gdyby grał ostrzej, bo przez środek naszej obrony Serbowie przedzierali się zbyt łatwo.

Obserwuj @LukaszJachimiak

Co Ty wiesz o piłce ręcznej?

Kamil Syprzak relacjonuje mistrzostwa Europy na Snapchacie Sport.pl!

Polska na Euro 2016...
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.