Obudź w sobie olbrzyma. Graj w piłkę ręczną!

Stała się dla nas tym, czym dla Anglosasów rugby: grą twardzieli, którzy mogą przegrać, ale masz pewność, że zrobili wszystko by wygrać. Nadchodzi rok piłki ręcznej, rok Euro 2016 w Polsce, zaczyna się akcja Sport.pl i ZPRP dla szkół

Piętnaście sekund to jedna Wenta i tak już zostanie w naszym sportowym słowniku na lata. Tak jak zostaną wspomnienia tych wszystkich pościgów, dreszczowców, wyrywanych w ostatnich chwilach zwycięstw, których tyle miało obecne pokolenie piłkarzy ręcznych. Mija już prawie dziewięć lat od kiedy zrobili swój Big Bang w mistrzostwach świata w Niemczech. Od kiedy wystrzeliła popularność Bogdana Wenty, Sławomira Szmala i innych, od kiedy ręczni pokazali, że w tej grze, której wielu z nas uczyło się jako pierwszej podczas wuefów w szkole, która wrosła w polski sport jak mało która, możemy mieć nie tylko wspomnienia dawnych medali, ale też nowe medale. I niespełna siedem lat, od kiedy Bogdan Wenta podczas walki o półfinał MŚ krzyczał "Mamy 15 sekund, oni zdejmą bramkarza będzie pusta brama".

Im trudniej, tym lepiej

Artur Siódmiak rzucił, był awans i była pewność: oni nie pojawili się na chwilę, to się na jednym medalu z 2007 roku nie skończy, ta drużyna po prostu tak ma, dla niej im trudniej tym lepiej. Po obecnym pokoleniu siatkarzy zostanie dużo więcej złota, ale po pokoleniu piłkarzy ręcznych - więcej legend. To drużyna, która chwyta za serce nawet gdy przegrywa. Najbardziej bezwarunkowo lubiana reprezentacja ze wszystkich gier zespołowych.

Przez lata sobie wyrzucaliśmy, że jesteśmy w sporcie za mało bałkańscy: że nie mamy tej bałkańskiej pozytywnej bezczelności, ducha zespołowości. A oni, piłkarze ręczni, są właśnie bardzo bałkańscy. Po sukcesy sięgali jako grupa przyjaciół, którzy się wszędzie czują jak u siebie. Nie przepraszali za to, że są. Znali się i z juniorskich reprezentacji i z Bundesligi, niektórzy spędzali razem święta i Sylwestry, potrafili walczyć o swoje na boisku i poza nim. Gdy im się nie układało z trenerami, potrafili sami przejąć odpowiedzialność i dociągnąć drużynę do medalu. Byli zespołem. Przez duże Z. I razem doczekali czasów, gdy już nie trzeba wyjeżdżać z polskiej ligi, by grać wielkie mecze w Europie, gdy nie trzeba organizować protestów, by kadrze niczego nie brakowało. Ale gdy były problemy, nie traktowali ich jak wymówek.

Gra szlachetnych olbrzymów

Przez te ostatnie lata sukcesów piłka ręczna była dla nas tym czym rugby dla Anglosasów: sportem szlachetnych olbrzymów, którzy mogą przegrać, ale nie zostawią cię z poczuciem, że się przestraszyli albo nie postarali. Sportem twardych ludzi, którzy nie udają fauli, którzy dokończą mecz ze złamanym palcem, którzy nauczą się sportu od nowa i wrócą do niego nawet po stracie oka, jak Karol Bielecki. Którzy pozostaną normalni nawet gdy zaczną świetnie zarabiać. Jest z rugby jeszcze jedno skojarzenie: to jedyny wielki światowy sport nazwany od miasta. A piłka ręczna jest jedynym który nazwaliśmy po swojemu, szczypiorniakiem, i tak zostało. Od Szczypiorna pod Kaliszem, gdzie w obozie jenieckim grali legioniści marszałka Piłsudskiego: boso, po jedenastu, szmacianką. Blisko sto lat temu, od jesieni 1917.

Euro w Polsce. Tego jeszcze nie było

Wiele przez te wszystkie lata z piłkarzami ręcznymi przeżyliśmy, ale tego co się właśnie zbliża, jeszcze nie. Kraków, Katowice, Wrocław, Trójmiasto - to będą od 15 do 31 stycznia 2016 roku najważniejsze miasta piłki ręcznej. Miasta Euro 2016. Pierwszego tak wielkiego turnieju piłkarzy ręcznych, który organizuje Polska.

Dla najstarszych w reprezentacji, dla tych którzy byli przy wielkim wybuchu w 2007, mistrzostwa w Polsce będą trochę jak benefis. Coś, czego sobie wtedy, w 2007 roku, nie potrafiliby wyobrazić. Ale będą też początkiem roku wielkich sportowych wyzwań. Reprezentacja medalem mistrzostw świata w Katarze w 2015 udowodniła, że wciąż jest na takie wyzwania gotowa. Euro to szansa by powalczyć o medal, którego nigdy jeszcze nie udało się zdobyć: w mistrzostwach Europy Polska najwyżej była na czwartym miejscu, w 2010 roku. Euro w Polsce to będzie też sygnał do decydujących starć o kwalifikację olimpijską. Zdobyć ją w tych mistrzostwach będzie piekielnie trudno, czeka tylko jedno miejsce, ale będą kolejne turnieje. Igrzyska olimpijskie to jest największe niespełnienie tej grupy: w 2008 zajęli piąte miejsce i płakali w Pekinie po porażce z Islandią, do Londynu w 2012 w ogóle nie udało im się pojechać, po horrorze w Alicante, jak nazwano remis z Serbią zamykający drogę na igrzyska. Dla grupy najbardziej utytułowanych zawodników reprezentacji Rio 2016 to będzie zapewne ostatnia olimpijska szansa.

Przyszłość w twoich rękach

Zbliża się rok piłki ręcznej, zaczyna się akcja Sport.pl i ZPRP dla szkół podstawowych i gimnazjów: "Obudź w sobie olbrzyma". Szkoły, które dołączą do akcji i zobowiążą się do organizowania regularnych treningów piłki ręcznej podczas wuefów, dostaną zestawy piłek i koszulek. Przystąpić może każda szkoła. Najlepsze pokolenie polskich piłkarzy ręcznych będzie w 2016 walczyć o jak najlepszą puentę dla swoich reprezentacyjnych historii. O co będą kiedyś walczyć następcy? Przyszłość jest również w twoich rękach.

Więcej o:
Copyright © Agora SA