Piłka ręczna. Niewidomy kibic wysłał maila do szczypiornistów, teraz pogratuluje im osobiście!

Tomasz Matczak, 47-letni niewidomy kibic, wysłał bardzo emocjonalnego maila do Związku Piłki Ręcznej w Polsce, w którym pogratulował i podziękował polskim szczypiornistom, którzy przywieźli z Kataru brązowy medal. List tak poruszył działaczy, że kibic dostanie szansę osobistego pogratulowania medalistom w Pałacu Prezydenckim.

Niedawno zakończone mistrzostwa świata w piłce ręcznej w Katarze przyniosły milionom Polaków ogromną dawkę emocji. Przed turniejem chyba tylko najwięksi optymiści wróżyli Polakom powrót do kraju z medalem, a jednak po pokonaniu Hiszpanów podopieczni Michaela Bieglera zgarnęli brązowe krążki.

Jednym z tych, którzy najbardziej przeżywali sukces naszych szczypiornistów, był Tomasz Matczak, 47-letni niewidomy kibic, którego sukcesy naszych piłkarzy ręcznych tak poruszyły, że zdecydował się wysłać e-mail do związku z gratulacjami dla drużyny.

W ZPRP list również spotkał się z pozytywnym odbiorem. Najpierw tekst trafił na stronę związku. Poprosiliśmy o możliwość opublikowania go na Sport.pl. - Zadzwoniliśmy do autora, który oczywiście bardzo się ucieszył. Ponadto zdecydowaliśmy się zaprosić go do Pałacu Prezydenckiego na wtorkowe spotkanie drużyny z prezydentem Bronisławem Komorowskim - powiedział przedstawiciel Polskiego Związku Piłki Ręcznej Marek Skorupski.

Poniżej przedstawiamy treść wspomnianego maila.

"Szanowni Państwo,

Nazywam się Tomasz Matczak, mam 47 lat i jestem niewidomy. Mam świadomość, że podobnych listów mogą Państwo otrzymać wiele, lecz mimo wszystko piszę. Nie mam innego pomysłu na dotarcie do naszych reprezentantów, jak kontakt z oficjalnej strony Związku Piłki Ręcznej. Chciałbym za Państwa pośrednictwem pogratulować całej drużynie wspaniałego występu na katarskim mundialu, lecz przede wszystkim podziękować za moc emocji i wzruszeń.

Nie mogę widzieć tego, co dzieje się na boisku, lecz proszę mi wierzyć, że każdą sekundę meczu przeżywam jak każdy kibic. Śledziłem z zapartym tchem pojedynki Polaków. Przegrane łykałem z goryczą, ale i nadzieją, że w następnym meczu los się odwróci i nie pomyliłem się. Po końcowych syrenach pojedynków ze Szwecją, Chorwacją i Hiszpanią krzyczałem i śpiewałem z radości! Nie ukrywam, iż po przegranej w półfinale zamierzałem nie oglądać meczu o brązowy medal, ale pomyślałem sobie, że tyle wzruszeń zawdzięczam polskiej drużynie, iż zdradą byłoby opuszczenie jej w takim momencie. Jestem bardzo dumny, że mogę kibicować tak wspaniałym zawodnikom!

Jeśli jest to możliwe, to proszę o pokazanie tego e-maila naszej wspaniałej drużynie. Nie wiem, jak wygląda Sławek Szmal, nie wiem, jak wygląda Michał Jurecki ani Michał Szyba, nie mam pojęcia, jak wygląda cała reszta drużyny, ale jestem każdemu wdzięczny za to, co mogłem przeżywać przez ostatnie kilkanaście dni. Uniosłem wysoko ręce, gdy Michał Szyba trafiał na 3 sekundy przed końcową syreną, zaciskałem triumfalnie pięści, gdy Sławomir Szmal popisywał się kapitalną interwencją w tym samym meczu i choć nie mogłem zobaczyć ani tej parady, ani bramki Michała Szyby, to czułem nieopisaną radość. Nie ukrywam, że miałem w swoich oczach łzy, gdy dziennikarz TVP przeprowadzał wywiad z zawodnikami po meczu z Hiszpanią, a Sławek Szmal krzyczał "panowie, mamy medal!". Miałem łzy w oczach i choć te oczy nie widzą, to mogą przynajmniej ronić łzy wzruszenia i radości.

Gorąco i z całego serca dziękuję polskiej reprezentacji!!!!!!!!

Tomek Matczak"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.