Tak relacjonował akcja po akcji serwis Z Czuba
Choć Polki już wcześniej straciły szansę na awans do półfinału, to mecz miał dla nich istotne znaczenie, gdyż w przypadku wygranej zajęłyby w ME 11. miejsce, premiowane losowaniem z pierwszego koszyka w eliminacjach do MŚ 2015.
Ostatecznie Polki i tak je zajęły, bo Niemki rozbiły Słowaczki 36:22. O końcowej klasyfikacji zadecydowała lepsza różnica zdobytych i straconych bramek.
Mecz zaczął się od serii trafień Rumunek, które szybko odskoczyły na 5:0. Polki goniły wynik i między innymi dzięki trafieniom Iwony Niedźwiedź zakończyły pierwszą połowę, przegrywając jedynie 9:11.
Na początku drugiej połowy Polki szybko wyrównały, ale od stanu 12:12 rywalki znów odskoczyły. Raz po raz trafiała liderka Rumunek Cristina Neagu. - Z nią w składzie można wygrać każdy mecz - mówił przed meczem trener Polek Kim Rasmussen. Neagu potwierdziła to dziewięcioma trafieniami.
Rumunki odskoczyły na dwie, a potem cztery bramki i w końcówce spokojnie kontrolowały mecz. Trafiały w środę ze skutecznością 49 procent, przy 38 procentach Polek. Ostatecznie wygrały 24:19.