Cichocka emocjonalnie podsumowuje sezon: "Nigdy się więc nie poddam, bo biegam także dla WAS"

Angelika Cichocka podsumowała tegoroczny sezon wzruszającymi słowami.

Sezon lekkoatletyczny dobiegł końca. Nasi sportowcy podsumowują swoje starty i wyciągają wnioski. Sport niesie za sobą mnóstwo sytuacji. Tych dobrych i złych. Angelika Cichocka zaczęła sezon z bardzo dobrymi wynikami. Jednak największą potyczkę miała na Igrzyskach Olimpijskich.

W czwartek (8.09.2016) biegaczka opublikowała obszerny post, w którym napisała, co działo się w tym sezonie:

Tegoroczny sezon miał dla mnie słodko-gorzki smak. Po moich bardzo poważnych problemach zdrowotnych z sercem, które przechodziłam zimą i wiosną, nie wiedziałam nawet, czy uda mi się wrócić do sportu! Mimo tego koszmaru, wierzyłam, że uda mi się podnieść i zawalczyć jeszcze raz. Przerwa, leczenie, a potem potwornie ciężka praca na obozach w Etiopii i Font Romeu przyniosły efekty. Pierwsze starty napawały mnie optymizmem, bo mogłam robić to co kocham. Potem wpadłam w cudowną serię zwycięstw i miejsc w czołówce - osiem triumfów w tym dwa złote medale Mistrzostw Polski, zwycięstwo na Diamentowej Lidze w Sztokholmie i to najważniejsze - ZŁOTO na Mistrzostwach Europy w Amsterdamie! Jako pierwsza w historii Polka mogłam zakosztować smaku zwycięstwa na 1500 m na ME! Ta cudowna passa rozbudziła moje pragnienie, aby zawalczyć o jak najlepsze miejsce na Igrzyskach Olimpijskich. Niestety mój organizm odmówił posłuszeństwa i debiut na najważniejszej imprezie życia nie będę wspominać z radością. Nauczyłam się jednak tam, że DOPÓKI WALCZĘ - TO MOGĘ! Nigdy się więc nie poddam, bo biegam także dla WAS - wspaniałych i wiernych kibiców, którzy, JUŻ TO WIEM, są ze mną na dobre i na ZŁE! DZIĘKUJĘ <3 W życiu sportowca piękne są tylko chwile - na pewno będę o nich pamiętać.

WIĘCEJ PODOBNYCH HISTORII ZNAJDZIESZ TUTAJ

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.