Garmin Fenix5 - zegarek dla ultramaratończyka [uzupełnienie testu]

Największą zaletą Fenixa5 jest możliwość wgrania trasy biegu. Zwłaszcza, gdy zamierzamy startować w Rzeźniku Ultra na dystansie 100km i zajmie nam to 22 godziny. Taki osobisty przewodnik to ogromny komfort i zarazem bezpieczeństwo, tym bardziej, że po kilkudziesięciu kilometrach nasza koncentracja mocno słabnie.

Zegarek ma całe mnóstwo funkcji i zalet (o czym pisaliśmy), które są "nice to have". Natomiast, nawigowanie biegacza, czy to, do punku startu, czy do wybranego celu, czy właśnie trasą biegu, w którym startujemy, być może po nową życiówkę, to ogromne ułatwienie. Śmiem twierdzić, że czasami i nasze bezpieczeństwo.

Do mojego ostatniego startu, jakoś musiałam sobie dawać radę bez porządnego zegarka. Albo i nie dawałam sobie rady, bo rok temu nie ukończyłam RzeźnikaUltra, właśnie dlatego, że się zgubiłam i niepotrzebnie nabiegałam 12 kilometrów. W tym roku, dzięki uprzejmości firmy Saturn, dostałam Fenixa5 już po zakończonych testach, specjalnie na start w ReżnikuUltra100.

Fenix5 - podsumowanie bieguFenix5 - podsumowanie biegu [fot. Beata Brzezowska]

Jak wgrać ślad biegu?

Wbrew pozorom nie było to takie oczywiste. Myślałam, że można to zrobić przez aplikację Garmin Connect, ale okazało się, że jest inny sposób. Na trasie spotkałam biegacza, który miał ten sam dylemat, więc wyjaśniam.

Na stronie biegu Rzeźnika są dostępne ślady tras biegu. Wystarczy podłączyć zegarek do komputera. Gdy go komputer zobaczy dodatkowe urządzenie, należy je otworzyć, odnaleźć folder „Newfiles”, otworzyć ten folder i tam po prostu przenieść i upuścić plik  gpx. Track się wyświetli, gdy na zegarku wybierzemy opcję „Nawiguj”.

Ja swojego tracka pobrałam bezpośrednio ze strony www.tracedetrail.com. Ale zanim to zrobimy, trzeba najpierw założyć sobie profil i potem się zalogować.

www.tracedetrail.comwww.tracedetrail.com [zrzut z ekranu]

Pod tym linkiem jest ślad RzeżnikaUltra100. Ale na stronie można znaleźć całą masę innych biegów i też je sobie wgrać. Na przykład, gdy wybieramy się na wakacje w Dolomity, Alpy czy choćby nasze góry i nie znamy okolicy, a szukamy ciekawych tras biegowych. Ewentualnie, gdy chcemy potrenować na trasie zawodów, do których się przygotowujemy.

Znajdujemy interesujący nas bieg, otwieramy go. Jest tam opcja „downloads”. Po kliknięciu mamy dwa pliki do pobrania: gpx track i JPG z profilem trasy. Zapisujemy na swoim kompie, albo bezpośrednio w zegarku – jeśli jest podłączony do kompa – w folderze „newfiles”.

Co dalej?

Zakładamy naładowany zegarek i biegniemy. Na starcie biegu RzeźnikaUltra (Polańczyk 16 czerwca, godzina 8:00 rano),  wybrałam opcję nawiguj i od wystrzału Mirka (organizator biegu), zegarek pilnował mnie, żebym nie zgubiła trasy.

Fenix5 - w trasieFenix5 - w trasie [fot. Beata Brzezowska]

Niebieski trójkącik to nasze aktualne położenie. Czarny ślad to pokonana trasa, zielona to ta, którą mamy biec. Pod kreską wyświetla się dystans w kilometrach jaki mamy jeszcze do przebiegnięcia.

Każde zejście z trasy, zegarek sygnalizował wibracjami i brzęczeniem, wyświetlając komunikat. Wtedy pod kreską wyświetla się odległość w metrach jaka dzieli nas od właściwej trasy, co bardzo ułatwia odnalezienie szlaku. Gdy wracałam na szlak zegarek sygnalizował powrót na właściwą drogę.

Takich sytuacji miałam całkiem sporo, mimo że trasa Rzeźnika Ultra była dobrze oznaczona. Trudno utrzymać pełnie skupienie przez 22 godziny biegu. Czasami tak dobrze nam się zbiega, że przegapimy skręt w boczną, mało widoczną ścieżkę. Bez zegarka prawdopodobnie galopowałabym w dół ze dwa kilometry.

W nocy bywa jeszcze trudniej. Trzeba kręcić głową na boki, żeby światło czołówki wyłapało odblaskową wstążeczkę na drzewie. A gdy do tego walczymy o utrzymanie pionowej pozycji, tańcząc na błocie, czasami trasa umyka i nagle okazuje się, że jesteśmy poza trasą, w ciemnym lesie, do tego zupełnie sami.

Zegarek wytrzymał 22 godziny biegu z nawigacją. Miałam ze sobą powerbanka – na wszelki wypadek, ale nie skorzystałam. Moje pierwsze 100 kilometrów, a dokładniej 108 zostało przebiegnięte, bez niespodzianek.

Zegarek pokazał więcej, bo:

  • wiele razy zegarek zawracał mnie z drogi, więc trochę więcej nabiegałam
  • organizatorzy w ostatniej chwili zmodyfikowali trasę, a ja miałam wgraną starą, prawdopodobnie były rozbieżności.
  • gps nie mierzy trasy, ale wylicza odległość na podstawie naszego położenia względem satelitów, więc odczyt jest obaczony błędem i nie należy się tym zbytnio przejmować. 

Fenix5 - podsumowanie bieguFenix5 - podsumowanie biegu [aplikacja GarminConnect]

Copyright © Agora SA