Dramat Kenijki na ostatnich metrach Maratonu Warszawskiego! [WIDEO]

Na 800 m przed metą 39. Maratonu Warszawskiego kenijska biegaczka Recho Kosgei upadła z wycieńczenia i nie była w stanie kontynuować wyścigu.

Kosgei miała w nogach już ponad 41 km. Prowadziła z blisko dwuminutową przewagą nad kolejną rywalką. W oddali musiała widzieć już upragnioną metę przy Wybrzeżu Gdańskim w Warszawie i dopingujących kibiców.

Niestety, na 800 m przed końcową linią, przeżyła prawdopodobnie największy kryzys w swojej biegowej karierze. Totalnie wycieńczona upadła na asfalt. Kilka razy próbowała wstać, ale nogi odmawiały posłuszeństwa. W pewnym momencie jeden z biegaczy chciał podnieść Kosgei, ale półprzytomna biegaczka nie była nawet w stanie zareagować na proponowaną pomoc.

Chwilę później wyprzedziła ją Geletu Bekelu Beji z Etiopii. Nie patrząc nawet na cierpiącą rywalkę, pognała sama do mety, zapewniając sobie zwycięstwo w klasyfikacji kobiet.

W końcu do Kosgei podbiegli ratownicy medyczni i zaprowadzili do karetki. Po udzieleniu pomocy zawodniczka została wprawdzie automatycznie zdyskwalifikowana, ale przewieziono ją w okolice mety, gdzie ostatnie metry pokonała o własnych siłach, otrzymując od kibiców wielkie brawa. 

Copyright © Agora SA