Anita Chabrowska: Jaka jest historia powstania Twojego bloga i fanpage'a?
Mateusz Jasiński: W 2011 roku stwierdziłem, że chcę robić coś więcej niż tylko studiować. Kiedy zacząłem biegać, zainteresowałem się też tematyką treningów. Następnie, z czasem moi znajomi zaczęli się mnie radzić w różnych kwestiach z tym związanych. Bieganie wymagało wówczas atencji, mało osób miało wiedzę na ten temat. Nie było tylu stron internetowych i materiałów, co teraz. Chciałem pokazywać innym jak ważne jest dla mnie bieganie i dzielić się moimi doświadczeniami w tym obszarze. Postanowiłem działać w internecie i zacząłem współtworzyć portal TreningBiegacza.pl, jak również angażować się w wiele biegowych akcji. Rok później, trochę na przekór sobie założyłem także fanpage na Facebooku. Chciałem w ten sposób wyjść naprzeciw swoim kompleksom. Rozpocząłem proces budowania pewności siebie od środka. Wówczas wiele osób uważało, że swoje profile tworzą tylko gwiazdy, celebryci. A dla mnie był to rodzaj radzenia sobie z lękami oraz sposób na przepracowanie tego, co było we mnie do przepracowania. Od tej pory na Facebooku oraz blogu dzielę się z innymi tym, co w stu procentach jest moje.
AC: Czym zajmujesz się zawodowo?
MJ: Bieganie jest moim zawodem. Na początku, już po studiach, pracowałem w obszarze social mediów i równolegle rozwijałem swoje projekty biegowe. Jednak z czasem życie pokazało mi w którym kierunku powinienem iść. Poświęciłem się tylko własnej działalności. Odkąd zostałem trenerem biegania, zgłaszają sie do mnie osoby z całej Polski, a także z zagranicy. W 90% przypadków pracuję zdalnie. Każdy przypadek mojego klienta jest inny, bardzo indywidualny. Mają różne cele: ukończenie danego dystansu, poprawę wyników, poprawę stanu zdrowia, a ja im w tym pomagam. Poza tym moim wiodącym projektem jest serwis TrenerBiegania.pl i na nim w głównej mierze się skupiam. To mój pomysł, moja marka. Jedną z jego części, jest także narzędzie usprawniające komunikację między zawodnikami, a trenerami, które będzie miało swoją premierę już za niespełna dwa tygodnie.
AC: A jak zaczęła się Twoja przygoda z bieganiem? Od jak dawna biegasz?
MJ: Biegam od 15 lat. Bieganiem zaraził mnie mój wujek, ultramaratończyk Andrzej Magier, który zawsze w trakcie swoich podróży zatrzymywał się w Warszawie i opowiadał mi o swojej pasji. Zatem już od dziecka bieganie mnie fascynowało. Jednak do trzeciej klasy podstawówki nie mogłem biegać z uwagi na astmę. Dopiero w czwartej klasie zacząłem trenować lekkoatletykę. Następnie, wyczynowo chód sportowy. Trwało to aż do trzeciej klasy liceum. W końcu zacząłem trenować bieganie, które okazało się być metodą na walkę z moją chorobą - bieganie bardzo łagodziło objawy astmy.
Mateusz JasińskiAC: Co uważasz za swój największy biegowy sukces? A co za największą biegową porażkę?
MJ: Za największy sukces uważam to, że wyleczyłem się z astmy, co było naprawdę straszne, ponieważ cały czas chorowałem. Poza tym dzięki bieganiu bardzo rozwinąłem się mentalnie i zacząłem realizować wiele podróżniczych marzeń. Porażek nie mam żadnych, są tylko doświadczenia z których wyciągam wnioski. Kiedyś chciałem od biegania wyników i na przykład porwałem się na bieg na dystansie 100 kilometrów bez większego przygotowania. Chciałem coś udowodnić, sobie i innym. Ukończyłem bieg, ale okupiłem to bardzo dużym cierpieniem. Teraz z perspektywy czasu wiem, że było to nierozsądne. Bieganie nauczyło mnie pokory. Obecnie wiem, że najważniejsze jest czerpanie z niego radości. Najważniejsze jest robić jak najwięcej rzeczy, które generują pozytywną energię.
AC: Dlaczego zająłeś się popularyzacją slow joggingu?
MJ: Na samym początku bardzo spodobało mi się podejście, czyli to że ktoś dokładnie zbadał, sprawdził, a następnie opisał i pokazał konkretne narzędzie, dzięki któremu biegać może każdy. Slow jogging został stworzony przez Profesora Tanakę z Uniwersytetu w Fukuyoce, opiera się na ponad 20 latach badań i stanowi odpowiedź na pytanie "jaka forma ruchu jest najlepsza dla naszego ciała". Cała filozofia jest bardzo prosta, czytelna i przejrzysta. Będąc popularyzatorem slow joggingu w Polsce chcę pokazywać, że są formy biegania, które nie męczą i są dostępne dla każdego, bez względu na wagę lub wiek.
AC: W jakim kierunku Twoim zdaniem zmierza zjawisko biegania w Polsce? Co się będzie działo w tym zakresie w ciągu najbliższych miesięcy i lat?
MJ: Bieganie będzie zyskiwać na znaczeniu. Zwłaszcza biegi ultra oraz biegi górskie. Także triatlon, street workout i ogólnie kalistenika - wszystkie formy wysiłku fizycznego związane z powrotem do natury. Powstaną także różne alternatywy dla tych, którzy nie chcą biegać dla wyników. Poza tym będzie rosła świadomość ludzi związana ze zdrowiem. Już teraz coraz więcej osób zwraca uwagę na to co je, ludzie dostrzegają że warto dbać o swoje ciało.
AC: Jak postrzegasz organizację biegów w Polsce, względem biegów zagranicznych w których brałeś udział?
MJ: Punktem odniesienia jest dla mnie Maraton Warszawski , jako bieg z piękną historią, trasą, świetną organizacją. Wyznacznikiem standardów zaczyna także być Orlen Warsaw Marathon. Jeżeli chodzi o zagraniczne biegi, to za lidera zdecydowanie uważam New York City Marathon. W Polsce nie mamy co prawda takiego rozmachu, ale muszę przyznać, że nie odstajemy od zachodnich standardów.
AC: A co myślisz o środowisku biegania w Polsce? Po ostatnim biegu Powstania Warszawskiego pojawiło się wiele gorzkich słów na temat zachowania i kultury niektórych biegaczy.
MJ: W każdej grupie społecznej są różne przypadki, a takie zachowania można uznać za typowe dla Polaków. Ludzie rzucili się w wir biegania, ale mało osób zna kulturę oraz niepisane zasady, których powinno się przestrzegać. Rolą środowiska biegowego, czyli dziennikarzy, blogerów, portali i organizatorów imprez, jest mówić o tym - pokazywać dobre przykłady i edukować. W tej kwestii w Polsce jest jeszcze dużo do zrobienia.
Mateusz JasińskiAC: Twoje plany na najbliższy rok?
MJ: Stawiam na rozwój swojego kanału na YouTube, czyli tworzenie filmów instruktażowych i motywacyjnych. Za chwilę wydaję też swoją książkę, na temat detoksykacji organizmu. Poza tym dalej będę rozwijał projekt TrenerBiegania.pl. Chcę edukować ludzi jak trenować w zgodzie ze swoim ciałem. Zwłaszcza że moi czytelnicy, to osoby szukające informacji o bieganiu, głównie ludzie którzy zaczynają swoją przygodę z tym sportem. Poza tym, w perspektywie najbliższych 10 lat, chcę reprezentować Polskę w biegach ultra i dalej kontynuować rodzinną historię biegania.
AC: Co chciałbyś przekazać czytelnikom Polska Biega?
MJ: Po pierwsze, że w bieganiu powinno być jak najmniej musu. Poza tym chcę zachęcić osoby, które biegają, aby zarażały tym wirusem innych. Powinno się też częściej pokazywać, że nasze ciało jest najważniejsze i to, jak je traktujemy wpływa na każdy obszar naszego życia. Jak mamy sprawne ciało, to łatwiej jest sobie ze wszystkim w życiu radzić.
Rozmawiała:
Anita Chabrowska - specjalistka w branży marketingu sportowego, strategii oraz zarządzania marką w sporcie. Z wieloletnim doświadczeniem w branży reklamowej. Współwłaścicielka agencji marketingu sportowego MUVment MARKETING . Prywatnie biegaczka-amatorka, w zawodach startuje wraz z całą rodziną.