Pracownicy na start, czyli firma przyjazna bieganiu i Maraton Solidarności

588 kilometrów przebiegła drużyna MeritumBanku w czasie tegorocznego Maratonu Solidarności, który odbył się 15 sierpnia w Trójmieście. Bank od ponad roku propaguje bieganie wśród swoich pracowników. Głównym inicjatorem tych przedsięwzięć jest Jacek Biskup, dyrektor jednego z departamentów, Zdobywca Korony Maratonów Polskich, propagator kultury biegania. Osób w firmie, które przyłączają się do grupy biegaczy jest coraz więcej, drużyna w Maratonie Solidarności liczyła 55 osób!

- Najpierw zaczęło się od kibicowania - uczestniczyłam jako wolontariusz X Cracovia Maraton, potem wspierałam swoich kolegów w kolejnych biegach, aż postanowiłam sama spróbować w XVIII Maratonie Solidarności. Za mną bieg w sztafecie, obecnie szykuję się do biegu w półmaratonie w 2012 roku - uczestniczka biegu Katarzyna Orzech z Gdańska.

Uczestnictwo banku w maratonie miało na celu przede wszystkim integrację pracowników i Partnerów poprzez wspólną zabawę w duchu sportowym.

- Cel został zrealizowany. Zawodnicy, kibice i wolontariusze wykazali się ogromnym zaangażowaniem, które zostało uwieńczone doskonałą zabawą. Ponadto naszym biegaczom na trasie maratonu przyświecał szczytny cel, który również udało się osiągnąć - mówi Jacek Biskup, uczestnik maratonu - Pomysł na wspólne bieganie nie jest dla nas nowy. Od ponad roku pracownicy banku biorą udział w imprezach biegowych w całej Polsce i swoim uczestnictwem wspierają akcje charytatywne. W ten sposób sukcesywnie pasją biegania zarażają się kolejne osoby, które tym razem pomogły jednej z podopiecznych Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego - dodaje.

7 zawodników pokonało całą, 42-km trasę. Pozostali biegli w 7 sztafetach, w których odcinki były dopasowane do możliwości kondycyjnych poszczególnych zawodników.  

Do tegorocznej, osiemnastej edycji Maratonu Solidarności zgłosiło się 891 biegaczy z kilkunastu państw. Maratończycy rozpoczęli bieg w Gdyni, przebiegli przez Sopot, kilka dzielnic Gdańska, dotarli na Westerplatte, by następnie przekroczyć metę na gdańskiej starówce.

Drużyna Meritum Banku biegała również:

38. Maraton Dębno - 10 kwietnia 2011 X Cravocia Maraton - 17 kwietnia 2011 III Półmaraton Ziemi Puckiej - 30 lipca 2011 18. Międzynarodowy Bieg Św. Dominika - 6 sierpnia 2011 49. Bieg Westerplatte - 3 września 2011 29.Hasco Lek Maraton Wrocław - 11 września 2011 33. Maraton Warszawski - 25 września 2011 12. Poznań Maraton - 16 października 2011 Gdańsk - 6 listopad 2011 15. "Bełchatowska piętnastka" - 19 listopada 2011 IX Półmaraton Św. Mikołajów - 4 grudnia 2011 Bieg Urodzinowy Gdyni - 25 lutego 2012 VI Bieg Morsów Króla Neptuna - 4 marca 2012 Maratona di Roma - 19 marca 2012 Marato Barcelona - 25 marca 2012 IV Bieg Częstochowski - 14 kwietnia 2012 I Półmaraton Św. Jerzego w Ostródzie - 21 kwietnia 2012 XI Cracovia Maraton - 22 kwietnia 2012 III Kwidzyński Bieg Papiernika - 19 maja 2012 VII "Dobrodzieńska Dycha" - 21 lipca 2012 III Bieg o Złote Kierpce Szczyrk-Skrzyczne - 5 sierpnia 2012 XVIII Maraton Solidarności - 15 sierpnia 2012

Radosław Cieśla, Partner Meritum Banku, dąży do zdobycia Korony Maratonów Polskich : Można powiedzieć że plan wykonany, choć łatwo nie było. Do Gdańska z całym sztabem treningowym (żona, syn, teściowa) przyjechaliśmy dzień wcześniej, żeby na start ruszyć wypoczętym po "przespanej" nocy. Odebrałem pakiet startowy i po krótkim spacerze po plaży udałem się do pokoju hotelowego. Nazajutrz o godzinie 10 wystartowałem spod pomnika Pamięci Ofiar Grudnia '70 z Gdyni. Trasa prowadzić miała z Gdyni przez Sopot, Gdańsk i Westerplatte, później finisz na Starówce w Gdańsku.

Mój plan był inny niż wcześniejsze na ten maraton. Pierwszą połowę miałem przebiec szybciej niż drugą i końcówkę. Wyszło tak, że wystartowałem i na 3:30 i jakoś lekko mi się biegło początek. Na zegarku średnia 4:55, puls 160, trochę za szybko chyba jednak. Nadal jednak jest lekko i wpadłem w swój rytm więc nie zwalniam, jest dobrze. Piąty km, pierwszy wodopój i biegnę dalej, trasa wydaje się jakby w większości było z górki z niewielkimi podbiegami. Balony zaczynają odjeżdżać, na zegarku cały czas poniżej 5:00/min, zbliża się 10 km, oglądam się do tyłu i widzę że jest kolega z naszej drużyny, który dołącza do mnie i dalej biegniemy już razem.

To dopiero początek

Jesteśmy pewni, że przed nami jeszcze wiele biegów, z coraz większą drużyną zapaleńców, miłośników spędzania czasu aktywnie i chcących jednocześnie pomagać innym. Mam to szczęście, że pracuję z naprawdę wartościowymi ludźmi, którzy nie boją się wyzwań i lubią sobie wyznaczać trudne cele. Do zobaczenia na trasie - powiedział nam na koniec Jacek Biskup.

Tekst: Agnieszka Rucińska Zdjęcia: Agnieszka Rucińska, Katarzyna Cieśla

Ty również pracujesz w firmie przyjaznej bieganiu? Macie swoją drużynę? Pochwal się na naszym Facebooku.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.