Zdjęcia pochodzą z www.exmedio.pl
Bazą zawodów będzie Stadnina Koni Huculskich w Gładyszowie. Stąd 23 stycznia o 10 rano zespoły wyruszą na jedną z najdłuższych rajdowych tras, jakie były rozegrane na polskiej ziemi w 13-letniej historii dyscypliny.
Czym są rajdy przygodowe?
To jedna z najtrudniejszych do wyobrażenia dyscyplin sportu, w której zespoły zmierzają do mety pokonując długą trasę podzieloną na różnego rodzaju etapy - rowerowe, biegowe, wspinaczkowe, biegówkowe, konne, latem również rolkowe czy pływackie. Liczba kombinacji jest dowolna, a dyscyplina nie została ujęta w ścisłych ryzach, co czyni ją jeszcze ciekawszą i nieprzewidywalną. Wszystko odbywa się na orientację, a rywalizacja trwa non-stop przez kilka dni.
Zespoły same decydują ile czasu chcą poświęcić na sen, ale rzadko sobie na niego pozwalają. - Podczas Bergson Winter Challenge w 2005 roku ścigaliśmy się około 112 godzin (startujesz w poniedziałek, w południe, kończysz w nocy z piątku na sobotę), z czego przespaliśmy około 6 i można nas uznać za jednych z największych śpiochów imprezy - mówi Krzysztof Dołęgowski z teamu napieraj.pl. - Jednak taka taktyka dała nam dobrą szybkość na końcówce rajdu, kiedy byliśmy bardziej wypoczęci niż inne teamy. Zwycięski team poświęcił na sen około 2-3 godzin - dodaje. - Spaliśmy ekstremalnie długo - mówi Magda Łączak ze zwycięskiego teamu inov-8 360 stopni, o ilości odpoczynku podczas ubiegłorocznego Zimowego Rajdu TIMEX 360 Stopni. Michał Jędroszkowiak, jej kolega z zespołu dodaje jednak swoją wersję: - Spaliśmy dwa razy po pół godziny.
Zimowy Rajd TIMEX 360 stopni 2012 Ex medio/ Archiwum Organizatora Ex medio/ Archiwum Organizatora
W rajdach zimowych najtrudniejszym do przewidzenia elementem i najtrudniejszym przeciwnikiem jest pogoda. W ubiegłym roku podczas Zimowego TIMEX Rajdu 360 termometr zaokienny, który Michał Jędroszkowiak przymocował do ramy swojego roweru pokazał -28 stopni. Był to motyw raczej humorystyczny, ale w najtrudniejszych chwilach na etapach rowerowych, rozgrywanych nocami team miał potwierdzenie, dlaczego jest im tak zimno. Magda Łączak wspomina: - Rajd był znacznie cięższy niż się spodziewaliśmy. Udało nam się walkę z mrozem wygrać ale nie ukrywamy, że nie bez bólu. Drugiej nocy było im tak zimno, że Magda zapowiedziała, że jeśli nie wproszą się do kogoś do domu w najbliższej wsi, ona rezygnuje. Wprosili się. Grzejąc się i pijąc herbatę spędzili u gospodarzy trzy godziny. Później ruszyli dalej. Drobniutka Magda w wielkiej kufajce do rąbania drewna, pożyczonej od gospodarza.
Nie wszystkim zespołom w ubiegłym roku udało się dotrzeć do mety. Były lekkie odmrożenia, były ciężkie kryzysy, hipotermie. - Wszystkie te decyzje o zejściu z trasy, pojawiały się wtedy kiedy nie zawodzili ludzie, tylko zawodził sprzęt - mówi Igor Błachut. - Jeden z zawodników odpadł już po prologu, wsiadł na rower i mu się rower zepsuł bo zamarzł - dodaje Dariusz Urbanowicz, jeden z organizatorów.
Jak było w ubiegłym roku?
Satysfakcja zawodników, którym udało się pokonać trasę była nie do opisania. Jaka będzie pogoda w tym roku i jak potoczą się losy uczestników wyścigu? Sprawdzimy i będziemy Wam raportować. Od 22 do 27 stycznia będziemy przyglądać się rywalizacji w Beskidzie Niskim. Zapraszamy do śledzenia losów zawodników.
Jak będzie wyglądał rajd AREC 2013?
Organizatorzy przygotowali dwie trasy - długą, liczącą niemal pół tysiąca kilometrów i krótką - 160-kilometrową. W każdej czteroosobowej drużynie na trasie długiej musi się znaleźć przynajmniej jedna kobieta. Na trasie krótkiej mogą startować zespoły męskie, damsko-męskie lub damskie. Trasa długa wystartuje o godzinie 10 rano 23 stycznia z Gładyszowa, najlepsi spodziewani są na mecie dopiero 26 stycznia o 8-10 rano, czyli po 70-72 godzinach. Meta zostanie zamknięta o 20. Trasa krótka startuje o 10 rano 25 stycznia. Trasa długa - ok. 483 km
Trasa krótka - ok. 160 km
Zapraszamy do śledzenia zmagań zawodników na Polskabiega.pl. Dołącz do nas na Facebooku.