Robert Korzeniowski (jak się rozpędzi) chodzi w tempie 14 km na godzinę. Szybciej niż gdyby biegał. W taki rytm wpada się tak samo jak muzyk, który po latach ćwiczeń potrafi wczuć się perfekcyjnie w wykonywany utwór.
Więcej o tym, jak trenować, żeby coś ''wytrenować'' znajdziesz tutaj