Możecie powiedzieć - nie ma w tym niczego dziwnego. Męska część społeczeństwa Tarahumara, mieszkających w północnym Meksyku, również biega w spódniczkach. Owszem - ale krótkich, niekrępujących ruchów, nie miotających się między nogami, takich, które nie zaczepiają się o porastające okolice ścieżek krzaczki. Kobiety biegają w długich i bajecznie kolorowych, luźnych, zdobnych spódnicach. Na nogach mają oczywiście sandały własnej roboty, takie same w jakich biegają mężczyźni. Na szyjach wiszą korale i inne ozdoby. Wszak wyścig to wydarzenie w wiosce - trzeba jakoś wyglądać.
Cały ten rynsztunek w niczym nie przeszkadza biegaczkom Tarahumara na trudnych technicznie szlakach. Radzą sobie jak kozice. Polecamy fragment serii "Last Woman Standing", wyprodukowanej przez BBC, w której 5 dziewczyn z Wielkiej Brytanii jeździ po świecie i rywalizuje z kobietami w typowych sportach dla danego środowiska, kultury czy plemienia.
Niech to będzie dla Was inspiracją na karnawałowe biegi...
Dołącz do nas na Facebooku.