Teraz skrzyknęliśmy trzy czteroosobowe drużyny. W połowie września we Wrocławiu pobiegną mężczyźni, którzy z maratonem zmierzą się pierwszy raz w życiu. Pod koniec września w Warszawie - kobiety, które już kiedyś 42,2 km przebiegły. A w połowie października w Poznaniu tandemy - rodzic z dzieckiem w wózku: jedna mama i trzech ojców.
Polska biega trzy największe polskie maratony.
Budzenie wyobraźni
Kto wygra ten dziwny wyścig? Policzymy Wam średni czas w drużynie. Różnice mogą być minimalne, bo faceci są bardziej wytrzymali, ale kobiety bardziej doświadczone, a rodzice - choć będą popychać wózek - to na ogół ludzie już nieźle wybiegani.
Zawody? Zabawa w czasy będzie dodatkiem, który pomoże wam zagrać rolę bohaterów masowej wyobraźni. Niedawno prawicowy publicysta w tekście zakręconym jak sznurowadła biegacza (a to potrójny supeł dla bezpieczeństwa) pisał, że "odmładzający się bieganiem" Pacewicz to "klasyczny przykład hybris - pychy, greckiego grzechu numer 1. Jak można tak ordynarnie rzucać wyzwanie boskim prawom?". W pewnym sensie ma rację. Każdy biegający rzuca wyzwanie prawom - na pewno nie boskim, bo bieganie mamy jako gatunek we krwi, ale kulturowym. A dokładniej - polskiej normie, że normalny człowiek po ostatniej lekcji WF-u uprawia już tylko takie sporty jak brydżyk czy grillowanie. Ewentualnie raz w roku ruszy w szaleńczym pędzie przypięty do carvingowych nart, które same jadą (zerwie więzadła czy nie zerwie?).
Waszym zadaniem jest pokazać, że wysiłek sportowy jest w zasięgu każdego zdrowego i każdej zdrowej. Że można przygotować się nawet do maratonu, będąc zajętym menedżerem, matką na dwóch etatach albo rodzicem z małym dzieckiem.
Pomysł maratonu z wózkiem ma przełamać wciąż mocne przekonanie, że dziecko to koniec świata. Że jak się urodzi, to trzeba zrezygnować ze swoich pasji. Rodzic z joggerem to dowód, że można te pasje zachować i wciągać w nie dziecko. Że wychowywać do aktywności najlepiej na własnym przykładzie.
Moda na maraton?
Liczymy, że w tym propagandowym dziele weźmie udział nie tylko wybrana do "Gazetowych" drużyn dwunastka, ale też setka chętnych, dla której zabrakło miejsca w drużynach. Mamy dla was plan treningowy .
Czy to wszystko znaczy, że chcemy budzić modę na maraton? Komicy w USA nabijają się, że japiszon, jeśli chce być OK, musi niedbale wtrącić do rozmowy coś w rodzaju: "Jak biegłam/-em ostatni raz Boston Maraton, to ". Bostonem można się chwalić podwójnie, bo na wejściu obowiązują dość wyśrubowane limity prędkości.
Taki snobizm nie jest za mądry. Chcemy budzić - a właściwie wzmacniać, bo już obudzona - modę na bieganie, na aktywność, na przyjemność z ruchu, najlepiej na świeżym powietrzu. Maraton to forma propagandowa, bo ekstremalna. A jeśli już, to taki wysiłek, do którego się trzeba przygotować, żeby nie był męką.
Maraton jest dla ludzi. Ale dla ludzi rozsądnych.
Poradnik debiutanta
Jeżeli zainfekowany przez Polska Biega chcesz przebiec maraton tej jesieni, to sprawdź, czy możesz sobie pozwolić na opisany niżej trening, który pozwoli ci to zrobić bez bólu (powiedzmy, z małym bólem). Ale najpierw odpowiedz samemu/samej sobie szczerze na pytanie: czy potrafisz dziś przebiec godzinę-półtorej bez przerwy, i to z przyjemnością? Jeśli nie, to zapomnij o maratonie za kilka tygodni. Możesz trenować dalej i przymierzyć się na wiosnę przyszłego roku.
A jeśli tak?
Piotr Pacewicz, Wojciech Staszewski
Zobacz plan treningowy napisany przez Wojtka Staszewskiego. Dołącz do nas na Facebooku.