Tekst: Małgorzata Smolińska, współpraca: Jarosław Sobkowski, Anna Gorczyca, Wacław Radziwinowicz Zobacz pierwszą galerię zdjęć z 9. Weekendu Polska Biega.
Pierwszy raz wystartowałam w Polska Biega we wrześniu 2007 r. - wtedy rozbiegany weekend organizowano również jesienią. Właśnie wróciłam z rocznego pobytu w USA, nie pracowałam jeszcze w "Gazecie", ba! - nawet mi się nie śniło, że kilka miesięcy później będę koordynować tę akcję.
Częstochowa. Bieg dla osób niepełnosprawnych w ramach akcji 'Polska Biega' Fot. Piotr Ziental / Agencja Wyborcza.pl. Częstochowa. Fot. Piotr Ziental / Agencja Gazeta. Częstochowa.
Gdy przeczytałam w "Gazecie" o tym ogólnopolskim bieganiu, sprawdziłam, gdzie mogę wystartować w pobliżu rodzinnej Jeleniej Góry. W przyległych Piechowicach bieg organizowała podstawówka. Startowali przede wszystkim uczniowie, dorosłych jak na lekarstwo. Na 3 km w kategorii open, oprócz kilku nauczycielek, które chyba biegły w takich zawodach pierwszy raz w życiu i, zaprawdę, miały przy tym niezły ubaw, wystartowało kilku starszych panów w bawełnianych dresach. Wyglądali na "zawodniczych" wyjadaczy, bo biegli szybko, a potem bardzo interesowali się tym, jakie są nagrody.
Nauczona obrazkami z biegów masowych, maratonów w Warszawie czy w Nowym Jorku, spodziewałam się fajerwerków: że impreza będzie większa, że będzie tłum kibiców oraz walka na śmierć i życie na finiszu. Ale potem otrzeźwiałam. Czego ja oczekiwałam? Kolejnego maratonu na kilkadziesiąt tysięcy ludzi? Chyba oszalałam!
Przecież właśnie to jest najfajniejsze, że można pobiec bez opłaty startowej, bez ciśnienia, z bliskimi przyjaciółmi, nawet dla wygłupu. Dla niektórych Polska Biega to pierwsza okazja, by zobaczyć, na czym właściwie polega udział w zawodach sportowych i jak to jest biegać noga w nogę z innymi.
W akcji Polska Biega namawiamy do aktywności fizycznej i do organizowania biegów. I - tak jak w życiu - efekty są różne. Są biegi na ponad tysiąc osób (np. Wyszków) i na kilka (np. Jasło), są imprezy organizowane w kilku miastach tego samego dnia, jak cykl Parkrun. Coraz bardziej zdumiewa mnie różnorodność organizatorów. Wśród 651 organizacji, które zrobiły w tym roku biegi, są:
- 202 kluby sportowe i OSiR-y
- 180 szkół
- 110 samorządów lokalnych
- 54 ośrodki kultury
- 31 stowarzyszeń różnego rodzaju
- 21 zakładów karnych
- 10 przedszkoli
- 8 sołectw i org. sołeckich
- 7 świetlic i ośrodków socjoterapeutycznych
- 4 nieformalne grupy biegowe
- 3 centralne ośrodki sportu
- 3 drużyny harcerskie
- 3 parafie
- 2 firmy
- 2 gminne komisje rozw. probl. alkohol.
- 2 rodzinne placówki opiekuńczo-wychowawcze
- 1 sanepid
- 1 blogowicz
- 1 leśniczówka
- 1 schronisko dla zwierząt
- 1 ośrodek rehabilitacyjno-wczasowy
- 1 oddział neurolog. szpitala (Jasło)
- 1 oddział straży miejskiej
- 1 ambasada
- 1 uczelnia wyższa
Ja tym razem wzięłam udział w jednym z 13 biegów przygotowanych przez warszawiaków - po Saskiej Kępie wraz z grupą "Biegi po prawdziwej Warszawie". Słuchałam opowieści o ciekawych budynkach, sapałam i rozmawiałam z innymi biegaczami. W powietrzu czuło się atmosferę wielkiego święta, podniecenia. Nad nami krążył helikopter i co chwila mijaliśmy policjantów. Hmm, pomyślałam, czyżby nam trasę biegu zabezpieczali? Nie - oni pilnowali porządku, bo na Stadion Narodowy na koncert Beyoncé ciągnęły dziesiątki tysięcy ludzi. Koncert w ramach Polska Biega? Tego jeszcze nie było. Przeczytajcie, co działo się gdzie indziej.
MOSKWA
- Mój pradziadek Konstanty Francewicz Dambowski był Polakiem. Więc interesuję się waszym krajem - mówi Rosjanin, 19-letni Dmitrij Kożan, student Akademii Transportu Wodnego. We wspaniałym stylu wygrał główny wyścig podczas Polska Biega zorganizowany przez ambasadę RP w Moskwie. - Kiedy na serwisie VKontakte zobaczyłem, że będzie bieg wokół ambasady, zgłosiłem się. Biegam rzadko, ale lubię to. Bardzo cieszę się z tego pierwszego miejsca. Pradziadek też by się cieszył - podkreśla Kożan, który zwyciężył na 1600 m, czyli "Ambasadorską Milę". Były też krótsze biegi dla dzieci.
"Ambasadorska Mila" - bieg w Moskwie zorganizowany w ramach akcji Polska Biega 2013 E. Teleśnicka E. Teleśnicka. "Ambasadorska Mila" - bieg w Moskwie zorganizowany w ramach akcji Polska Biega 2013
Do startu zgłosiło się 150 osób, przede wszystkim pracujący w Moskwie Polacy i ich rodziny, ale też Rosjanie, a nawet Niemcy i Kanadyjczycy. Co jest potrzebne, by zebrać za granicą sporą gromadkę chętnych do udziału w polskim biegu? Zapaleniec. W Moskwie okazał się nim Grzegorz Teleśnicki, pierwszy sekretarz ambasady, sam zakręcony biegacz. Grzegorz cieszy się z frekwencji sobotniego biegu: - W porównaniu z zawodami, które organizowałem u nas w ubiegłym roku, mamy 1000-proc. wzrost uczestnictwa. Wtedy startowało 17 osób. To się przeradza się w prawdziwe sportowe święto! Wojciech Zajączkowski, nasz ambasador w Moskwie (sam biegł i był czwarty na "Ambasadorską milę"), obiecał, że Polska będzie w stolicy Rosji biegać regularnie co roku.
"Ambasadorska Mila" - bieg w Moskwie zorganizowany w ramach akcji Polska Biega 2013 E. Teleśnicka E. Teleśnicka. Polska Biega w Moskwie.
CZĘSTOCHOWA
Piątkowe bieganie w parku im. Staszica było wyjątkowe, bo na linii startu stanęło 60 osób z Dziennego Domu Pobytu dla Osób Upośledzonych Umysłowo w Częstochowie oraz Zespołów Szkół Specjalnych z ulic Krótkiej i Kubiny. Spotkanie koordynowało częstochowskie koło Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. Chwilę przed startem biegacze dodawali sobie animuszu. Kamil z nr 7 na koszulce zapewniał: - Ja was wszystkich załatwię. Wtórował mu Bartek. - Idziemy na maksa. Ale obaj szybko zostali w tyle. Kamil dotarł do mety, trzymając się za bolący bok. Zwyciężyła "szesnastka", czyli Tadzio.
Częstochowa. Fot. Piotr Ziental / Agencja Gazeta
W wyścigu wózków byli zaledwie dwaj uczestnicy, ale emocje wcale nie mniejsze - Darek i Karina nie są w stanie sami poruszać się na wózkach, więc "napędem" są terapeuci, ale ich duch walki jest ogromny. Bieg kończy się remisem. - To rozbudza ich energię życiową - dodaje terapeutka Aleksandra Wiśniowska. - Rywalizacja, kibicowanie pozwalają naszym podopiecznym zapomnieć o niedoskonałości ich ciała i umysłu. Każda aktywność fizyczna zbliża te osoby do tzw. normalnego świata. Taki bieg zrobimy też za rok, nie ma innej opcji.
Częstochowa. Bieg dla osób niepełnosprawnych w ramach akcji 'Polska Biega' Fot. Piotr Ziental / Agencja Wyborcza.pl Fot. Piotr Ziental / Agencja Gazeta. Częstochowa.
PIECHOWICE, Dolnośląskie
Irena Zawlik, babcia siedmioletniej Karolinki, która już trzeci raz z rzędu wygrała tu zawody Polska Biega w kategorii przedszkolaków, opowiada: - To dziadka robota, że mała jest taka uzdolniona ruchowo. Razem chodzą na ściankę wspinaczkową, biegają, Karolinka świetnie jeździ na nartach, uwielbia rower. Startuje w różnych zawodach, nawet ostatnio wygrała turniej szachowy dla przedszkolaków.
Polska Biega 2013 w Piechowicach Fot. Studio ROB - Robert Zapora Fot. Studio ROB - Robert Zapora. Polska Biega w Piechowicach.
O biegu organizowanym przez wszystkie instytucje w Piechowicach rodzina Zawlików dowiedziała się z przedszkola. - Dla nas to frajda angażować się w taką ogólnopolską akcję. A dzieciom chyba najbardziej podoba się to, że każde, nawet te na końcu, dostało prawdziwy medal - dodaje pani Irena. W sobotę w Piechowicach wystartowało 260 osób. Monika Dobrucka z urzędu miasta przyznaje, że im niższa kategoria wiekowa, tym wyższa frekwencja. Maluchów pełno, a starszej młodzież już nie. W kategorii licealistek biegły tylko dwie dziewczyny. Pani Irena patrzy z nadzieją w przyszłość: - No ale jak te nasze przedszkolaki podrosną, to będziemy mieli naprawdę rozbieganą młodzież, zobaczy pani. Dzień po biegu, w niedzielę, Karolinka nie mogła wyjść pobiegać - siedziała nad Tuwimem i szykowała się do konkursu recytatorskiego. Jak nie będzie padać, pójdą po południu z dziadkiem Wojtkiem na spacer.
Polska Biega 2013 w Piechowicach Fot. Studio ROB - Robert Zapora. Polska Biega 2013 w Piechowicach Fot. Studio ROB - Robert Zapora. Polska Biega 2013 w Piechowicach
JASŁO
Tu odbył się chyba najmniejszy z akcyjnych biegów. - Pewnie pogoda zniechęciła część osób - mówi neurolog Stanisław Kosiek, który organizował bieg już po raz trzeci. Razem z nim mieli wystartować pracownicy i przyjaciele oddziału neurologicznego w jasielskim szpitalu. Ale w sobotę, na pół godziny przed startem, nad Jasłem lunęło. Chwila wahania: biec czy nie biec? Katarzyna Czepiel-Rak, neurolog, rzuciła: - Nie ma co! Biegniemy!
Fot. Krzysztof Gierula. Uherce Mineralne.
Zamiast trasą po nadbrzeżnych wałach czwórka deszczoodpornych biegaczy zrobiła honorową rundę wokół skwerków przy basenie. Zmoknięci wrócili pod dach. - W Jaśle coraz więcej osób biega. Jak trenowałam rano, na trasie spotkałam co najmniej 20 osób - opowiada pani Katarzyna. Biega od czterech lat, a o od trzech w maratonach. - Bieganie wciąga. Jak się zacznie, to później biega się na coraz dłuższych dystansach - tłumaczy. Stanisław Kosiek przyznaje, że przykład koleżanki z oddziału okazał się zaraźliwy. Do biegania przekonał żonę Marię. Na ten bieg też przyszli obydwoje. Biegacze z Jasła skrzykują się w internecie na portalu Endomondo. - Czytamy, ile kto przebiegł. Czasem to motywuje, ale czasem można wpaść w kompleksy - śmieje się Maria Kosiek.
Fot. Krzysztof Gierula
Zobacz galerię zdjęć z 9. Weekendu Polska Biega, przeczytaj relacje z imprez.
***
Czekamy na relacje z biegów, wyniki, zdjęcia, wideo. W zakładce "PODSUMUJ BIEG" można zamieszczać wszystkie informacje. Dzięki Wam dowiemy się dokładnie, ile osób wzięło udział w naszym rozbieganym weekendzie. Wkrótce przedstawimy statystyki. Macie biegowe pytania? Piszcie. Odpowiemy na każde. Nasz e-mail: polskabiega@agora.pl
