Maraton już blisko. Podstawowe porady na 3 tygodnie przed startem

Do maratonu pozostało już tylko nieco ponad trzy tygodnie? Jak przez ten czas powinniśmy trenować do biegu na dystansie 42 km 195 m?

Biegowe ciekawostki, porady i newsy. Śled ź nas na Facebooku i Twitterze @PolskaBiega

To czas, kiedy przygotowania do maratonu wkraczają w decydującą fazę. Kończy się właśnie najbardziej intensywny bezpośredni okres startowy. Od przyszłego tygodnia rozpocznie się już tzw. etap przedstartowy, który polega głównie na zmniejszaniu liczby kilometrów oraz intensywności treningów.

Oczywiście nie oznacza to jednak, że możemy sobie całkowicie odpuścić, czyli walnąć się na kanapę i sporadycznie wychodzić na trening. Nie ma lekko. Jedynie, na co możemy sobie pozwolić, to niewielkie odstępstwa od dotychczasowych obciążeń np. zmniejszeniu liczby treningów z pięciu do czterech i akcentów, czyli zamiast biegania w trzecim zakresie intensywności możemy zejść w drugi. I to w sumie tyle. Większych zmian w podejściu do treningu nie polecam. Pamiętajmy, że długie wybiegania oscylujące wokół 30 km, przynajmniej raz w tygodniu, w naszym przypadku to konieczność. Najlepiej je planować na niedzielę, czyli dzień, w którym odbędzie się maraton. Jeśli chodzi o regenerację, nabieranie świeżości i głodu do biegania, wstrzymajmy się z tym do ostatniego tygodnia.

Czas, jaki pozostał do imprezy, to za to idealny moment na inne eksperymenty. Właśnie teraz, na każdy trening zabierajmy butelkę z wodą i pijmy w trakcie biegu. Przyzwyczaimy w ten sposób nasz żołądek do uzupełniania płynów podczas maratonu. Szczególnie na dłuższych treningach, warto przetestować, jak reaguje nasz organizm na żele energetyczne czy owoce, z których mamy zamiar skorzystać podczas biegu na 42 km 195 m. Nie zostawiajmy tego na ostatnią chwilę, bo możemy popsuć sobie całą zabawę. To też niemal ostatnia chwila na wypróbowanie nowych butów. Przymierzmy się również powoli do wyboru najbardziej komfortowego stroju (bielizny), w którym wystartujemy.

Dbajmy o zdrowie! W ciągu dnia robi się coraz cieplej, ale wieczorem jest chłodno, czasem nawet parę stopni powyżej zera. Szkoda marnować dni i odpuszczać treningi na leczenie przeziębienia - Ubierajmy się na cebulkę. Kiedy temperatura wzrośnie, możemy biegać z bluzką owiniętą wokół pasa. Nie pozbywajmy się też zbyt szybko opasek na czoło i rękawiczek. To jeszcze nie wiosna. Kiedy zaczyna się przeziębienie, nie wolno faszerować się preparatami multiwitaminowymi. To pożywka dla bakterii. Bierzemy tylko witaminę C - radzi Jacek Chmiel, trener lekkiej atletyki, wychowawca wielu maratończyków i medalistów mistrzostw Polski.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.