10 wyjątkowych miejsc na trasie 7. Półmaratonu Warszawskiego

W najbliższą niedzielę przez ulice Warszawy przeleje się rzeka biegaczy. Ponad 7000 ludzi stanie na starcie 7. Półmaratonu Warszawskiego, na Moście Poniatowskiego (start o godz. 10). Którędy pobiegną, co zobaczą, co usłyszą, gdzie przeżyją największe kryzysy?

1. Most Poniatowskiego - piękne start i finisz

W tym roku uczestnicy półmaratonu będą mogli poczuć się, jakby startowali w Nowym Jorku - linia startu będzie się znajdowała na Moście Poniatowskiego. Stojąc twarzą w kierunku lewobrzeżnej Warszawy biegacze będą mieli okazję podziwiać panoramę centrum. Na moście Poniatowskiego rozegra się również finisz biegu - 20. kilometr wypada na "ślimaku" mostu, a stamtąd zostaje już tylko 1097 metrów do mety.

Start 7. Półmaratonu Warszawskiego zlokalizowano na Moście Poniatowskiego. Będziemy się mogli poczuć jak na maratonie w Nowym Jorku.Start 7. Półmaratonu Warszawskiego zlokalizowano na Moście Poniatowskiego. Będziemy się mogli poczuć jak na maratonie w Nowym Jorku. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.pl Start zlokalizowano na Moście Poniatowskiego. Stąd ruszymy w stronę centrum.

2. Rondo de Gaulle'a - Rondo de Palma

Pierwsze biegowe kroki podczas półmaratonu skierujemy w stronę centrum. Nim miniemy drugi kilometr przybiegniemy na Rondo de Gaulle'a, gdzie znajduje się jedna z najbardziej nietypowych atrakcji Warszawy - palma daktylowa. Pomysł zrodził się przypadkiem po powrocie Joanny Rajkowskiej z Jerozolimy i z początku miał charakter żartu - dlaczego nie przenieść kawałka Jerozolimy do Warszawy i nie obsadzić Alei Jerozolimskich palmami? Skończyło się na jednym 15-metrowym drzewie (osadzonym na metalowej konstrukcji), które zdobi rondo od 2002 roku. Z początku wzbudzało ono kontrowersje, autorka pomysłu długo walczyła z władzami miasta, ale mieszkańcy stolicy w sondażu opowiedzieli się za pozostawieniem palmy na miejscu. Niektórzy zamiast nazwy Rondo de Gaulle'a nazywają je Rondem de Palma.

3. Trakt Królewski - lekcja historii

Pierwsze kilometry od startu pokonamy w historycznej części Warszawy ulicami Krakowskie Przedmieście, Miodową i Bonifraterską. To okazja żeby przenieść się trochę w czasie. Krakowskie Przedmieście to jedna z najpiękniejszych ulic w Warszawie, część Traktu Królewskiego. W czasie biegu będziemy mogli pozdrowić Mikołaja Kopernika, zobaczymy główny kampus Uniwersytetu Warszawskiego, a Plac Zamkowy i Starówka będą na wyciągnięcie ręki. Nad naszymi głowami górują tutaj pięknie odrestaurowane kamienice, pałace arystokratyczne i kościoły. Na rogu Miodowej i Kapitulnej w 1771 roku w listopadzie konfederaci barscy porwali króla Stanisława Augusta. Kawałek dalej mamy pierwsze bardzo przyjemne miejsce na trasie - zbieg ulicą Konwiktorską w kierunku Wisły.

Będziemy biec nieopodal Starego Miasta, wśród kamienic Krakowskiego Przedmieścia i ulicy Miodowej.Będziemy biec nieopodal Starego Miasta, wśród kamienic Krakowskiego Przedmieścia i ulicy Miodowej. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.pl Trasa 7. Półmaratonu Warszawskiego przechodzi tuż obok Starego Miasta.

4. Cytadela Warszawska - nie paść pod Bramą Straceń

Uczestnicy żadnego z warszawskich biegów ulicznych nie mieli dotąd okazji zmierzyć się z trasą wiodącą przez teren Cytadeli - twierdzy rosyjskiej zbudowanej na rozkaz cara Mikołaja I po upadku Powstania Listopadowego. Twierdza zapisała się w pamięci sympatyków Maratonu Warszawskiego, za sprawą pewnego artykułu prasowego sprzed lat. W 1991 roku meta zawodów znajdowała się na Wisłostradzie na wysokości Starego Miasta. Po raz pierwszy na starcie Maratonu Warszawskiego stanął wówczas utytułowany czarnoskóry biegacz - mistrz Tanzanii - Simon Kamunga. Biegł on w czołówce aż do 41. kilometra, a na wysokości Cytadeli stracił przytomność. W poniedziałkowym wydaniu "Życia Warszawy" relację z Warszawskiego Maratonu Pokoju zatytułowało "Murzyn padł pod Bramą Straceń". W tym roku, w okolicach Cytadeli, grupa Balkan Sevdah zagrzeje nas do biegu etnicznym, pełnym energii rytmem.

W tym roku podczas 7. Półmaratonu Warszawskiego przebiegniemy przez Cytadelę Warszawską.W tym roku podczas 7. Półmaratonu Warszawskiego przebiegniemy przez Cytadelę Warszawską. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.plW tym roku podczas 7. Półmaratonu Warszawskiego przebiegniemy przez Cytadelę Warszawską.W tym roku podczas 7. Półmaratonu Warszawskiego przebiegniemy przez Cytadelę Warszawską. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.pl Cytadela Warszawska - w tym roku pobiegniemy tędy podczas półmaratonu.

5. Wybrzeże Gdańskie - z widokiem na Wisłę

Za Cytadelą wbiegamy na Wybrzeże Gdyńskie - mamy kilka kilometrów by podziwiać Wisłę, niedocenioną piękność Warszawy. Najpierw jednak mijamy gratkę dla inżynierów - kręcone schody prowadzące na Most Gdański, które zaprojektowano tak, że nie potrzebują wsparcia po środku. A potem biegniemy wzdłuż "schodów" do Wisły. W tej części trasy można jeszcze wykorzystać jasność umysłu żeby porozglądać się na boki. Wkrótce półmetek i trzeba będzie przyspieszyć, coraz więcej zacznie umykać zmęczonym oczom, a wzrok coraz częściej będzie wędrował pod nogi...

6. Tunel Wisłostrady - doznania muzyczne i klaustrofobiczne

W tunelu Wisłostrady mijamy pierwszą dyszkę. Już blisko do półmetka. Doznania, jakie nam towarzyszą podczas biegu przez tunel, są absolutnie niezwykłe. Jedni trochę się boją i czują klaustrofobicznie, inni uwielbiają ten moment. Słychać tylko miarowy tupot nóg i niosącą się ze środka muzykę. Tym razem w ciemnościach tunelu spotkamy się z chórem Sound'n'Grace, który występował na wielkiej scenie w finale programu "Mam Talent". W ciepły dzień to właśnie w tunelu znajdujemy trochę chłodu. Na początku cieszymy się niezbyt długim, ale przyjemnym zbiegiem, ale na końcu tunelu trzeba się odrobinę wdrapać pod górę. Ci, którzy biegną z GPS, będą mieli w tym miejscu trochę zakłóceń. Niezależnie od trudów warto przeżyć bieg tunelem - niewiele jest okazji, żeby być tu poza samochodem!

7. Agrykola - ciężka orka

Między 13. a 14. kilometrem czeka nas ciężka orka. Warszawscy biegacze robią tutaj treningi siły biegowej - góra-dół, starając się coraz szybciej pokonać podbieg. Trzeba zebrać się w sobie i utrzymać tempo - jeśli dobrze pogramy taktycznie, to będziemy na tym podbiegu wyprzedzać sporo ludzi, a to doda nam więcej siły do walki z trasą. To już prawie 75 proc. dystansu...

8. Belwederska - z górki na pazurki

Całe cierpienie, którego doznaliśmy na podbiegu w okolicach Agrykoli, teraz będzie można sobie zrekompensować na przyjemnym zbiegu Belwederską. Chociaż dookoła widoki piękne (mijamy wszak Łazienki Królewskie, biegniemy ładnie odnowionymi Alejami Ujazdowskimi), to coraz mniej mamy ochoty na to, by się rozglądać. Ale tuż przed zbiegiem Belwederską mijamy już 15. kilometr. Do końca 6097 metrów.

9. Czerniakowska - ostatnia prosta

Gdy na 17. kilometrze wypadniemy na Czerniakowską, zostaje nam do pokonania ostatnia trzykilometrowa prosta i ostatni kilometr mostem do mety. Tutaj czas może się już dłużyć. Można za to - a nawet trzeba - rozwinąć skrzydła i prędkość. To prosty i płaski odcinek, na którym możemy podbudować trochę średnią. Trzeba sobie wyobrazić, że po 16-kilometrowej rozgrzewce, mamy jeszcze tylko zmierzyć się z biegiem na pięć kilometrów. Jeśli mamy zacząć cierpieć (co nie jest konieczne) - to właśnie tutaj. Czeka nas jeszcze tylko jeden upierdliwy podbieg - "ślimakiem" na Most Poniatowskiego.

W tym roku podczas 7. Półmaratonu Warszawskiego przebiegniemy przez Cytadelę Warszawską.Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.pl Ślimak Mostu Poniatowskiego - tutaj czeka nas ostatni podbieg na trasie 7. Półmaratonu Warszawskiego. Zostanie już tylko kilometr do mety...

10. Stadion Narodowy - meta i Miasteczko Maratońskie

Mostem Poniatowskiego pokonamy ostatni kilometr - warto zacisnąć zęby i dać z siebie wszystko. Finiszować będziemy na Błoniach Stadionu Narodowego, powstałego w miejscu, gdzie do niedawna stały stragany Jarmarku Europa, a lata temu odbywały się tutaj ważne imprezy - między innymi pamiętny mecz lekkoatletyczny Polska - USA w 1958 roku. Teraz to właśnie tutaj będziemy załatwiać sprawy organizacyjne w Miasteczku Maratońskim zlokalizowanym na stadionie. Uczestnicy biegu oraz ich kibice będą mogli poznać zakątki stadionu jeszcze przed sympatykami piłki nożnej, którzy przybędą do Warszawy na Euro 2012.

Tekst: Magda Ostrowska-Dołęgowska Zdjęcia: Przemek Wierzchowski

W tym roku podczas 7. Półmaratonu Warszawskiego przebiegniemy przez Cytadelę Warszawską.

Trasa 7. Półmaratonu Warszawskiego Dołącz do nas na Facebooku.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.