Czy bieganie nas wykończy? Piotra Pacewicza głos na ''nie''

"Umberto Eco mnie nie przekonał, a geparda bym dogonił" - o tym, że bieganie - jak pisze Jacek Kowalski - wcale nie zabija, a służy zdrowiu pisze dziennikarz "Gazety Wyborczej" (i zapalony biegacz) Piotr Pacewicz.

Bieganie zabija?! Umberto Eco, tak jak Ty, Jacku, miłośnik kotów z nadwagą (nadwagę ma pisarz, a nie kot), w roli autorytetu kardiologicznego?! Wolę patrzeć na badania, a są ich setki - statystycznie rzecz biorąc, serce biegacza jest młodsze i zdrowsze niż niebiegacza. Towarzystwa kardiologiczne na całym świecie, także u nas, stwierdzają, że jednym z kilku czynników ryzyka w zawale serca jest brak sportu. To nie musi być bieganie, dobra będzie każda dawka ruchu, byle solidna i 3-5 razy w tygodniu. Nasz wspólny redakcyjny kolega biega po zawale, bo tak mu zalecił lekarz, i poprawa jego zdrowia jest niezwykła. Pewnie to m.in. jemu zazdrościsz sylwetki.

Serce to mięsień, można go wzmocnić. Od 2007 r., kiedy zacząłem biegać, tętno spoczynkowe spadło mi z 57 (zawsze było niskie) do 47 średnio dziennie uderzeń na minutę. Przez 7 lat zaoszczędziłem 37 milionów skurczów, a zapewne dużo więcej, bo gdybym nie biegał, tobym gorzej jadł i spał, popijał piwko, utył, zamiast schudnąć, i serce musiałoby szybciej pompować. Bieganie to pakiet zdrowego życia.

Oczywiście biegacze też umierają na zawały, także podczas maratonów, zwłaszcza gdy przez wiele godzin biegnie w Nowym Jorku 30 tys. luda. Ze 100 tys. zawałów rocznie w Polsce (11 na godzinę) nie jest mi znany żaden przypadek w czasie biegu (kilka lat temu na mecie 10 km w Krakowie młody chłopak miał wylew krwi do mózgu), ale to nie znaczy, że kiedyś ktoś tak nie umrze i na polskim maratonie. Gdyby stosować twoją logikę, nie należałoby jeździć autobusami i oglądać TV, bo podczas tych czynności ludzie dostają zawałów. Niepokojąco często.

Stawy się niszczą? Sporo mówimy i piszemy o kontuzjach. Ale kogo częściej bolą kolana: ciebie czy mnie? Oprócz Eco polecam lekturę ''Arthritis Research & Therapy'' (IX/2008) artykuł ''Ćwiczenia aerobowe i ich wpływ na bóle mięśniowo-szkieletowe u starszych osób''. Badania rozpoczęto w 1984 r. na biegaczach/biegaczkach po pięćdziesiątce, zakończono po 14 latach w 2008 r. Wciąż biegali po średnio 40 km tygodniowo i ich stawy powinny być w ruinie jak skrzynia biegów starego auta. Okazało się jednak, że - w porównaniu z grupą kontrolną - byli zdrowsi, cierpieli na bóle mięśniowo-szkieletowe o 25 proc. rzadziej. ''Im silniejsze są mięśnie i tkanki wokół stawów, tym lepiej są one wspierane i chronione''. Bo ciało nie zużywa się jak samochód, jest systemem biomechanicznym. Żywa tkanka staje się mocniejsza i kiedy pracuje, stale się odbudowuje. Trzeba jej używać, ale nie wolno nadużywać - o tym za chwilę.

Nie czuję się na siłach dyskutować o kręgosłupie kota. Ale powszechnie dziś akceptuje się ustalenia antropologa z Harvard University prof. Daniela Liebermana, że homo sapiens zawdzięcza ewolucyjny triumf nie wspinaniu się po drzewach, lecz bieganiu. Bo nie ma i nie było takiej antylopy, która ucieknie przed człowiekiem, o ile on jest w formie i będzie ją gonił dostatecznie długo. Geparda, nawet ze wszystkimi nogami, też bym pewnie w końcu dopadł, ale nie wiem, czy jest smaczny.

W jednym masz rację. Sam na własną rękę szukam odpowiedzi na pytanie o biegackie uzależnienie. To wprawdzie narkotyk stosunkowo nieszkodliwy, zwłaszcza gdy porównać go z innymi, zwłaszcza gdy dogadasz się z bliskimi, zwłaszcza gdy robicie to razem. Ale zajmuje czas, pochłania energię, skupia masę uwagi, może prowadzić do nadmiernej eksploatacji. Nie będę ściemniał, nie mam recepty poza wyśmiewanymi przez ciebie mądrościami starożytnych o umiarze, np. cytowaną przez Monteskiusza frazą: ''Mędrzec zachowuje umiar nawet w rzeczach szlachetnych''.

Co się przekłada, powtarzam sam sobie, na takie konkrety: rób dwa dni przerwy w tygodniu, nie biegnij zawsze na maksa, nie ścigaj się z tym autobusem, na niektóre treningi nie zabieraj zegarka, nie pędź tak...

Piotr Pacewicz

Czy bieganie nas wykończy? Jacka Kowalskiego głos na ''TAK''

Dołącz do nas na Facebooku