Tomasz: Od kilku tygodni doskwiera mi ból w kolanie, mniej więcej na wysokości środka kolana od strony zewnętrznej. Wg rysunku: link lokalizowałbym to jako więzadło poboczne.
Nigdy nie uprawiałem sportu. Na kilka miesięcy przed rozpoczęciem biegania rozruszałem się trochę grając od czasu do czasu w koszykówkę i jeżdżąc na rowerze (odległości po około 3-8 km, 2-4 razy w tygodniu) i odwiedzając kilka razy pływalnię. We wrześniu zacząłem regularnie biegać, zaczynając od 1,5 km Po miesiący zwiększyłem dystans do 3 km (biegałem 3 razy w tygodniu). Po miesiącu zwiększyłem dystanse do 4,5-5,5 km by wreszcie miesiąc później osiągnąć jednorazowy wynik 15 km (bez kontuzji). Zachowując ostrożność postanowiłem przez jakiś czas nie powtarzać tego dystansu i powróciłem do mniejszych odległości 5-7 km. W styczniu (po 4 miesiącach od rozpoczęcia biegania) zwiększyłem dystanse do około 10 km, by znowu po miesiącu osiągnąć jednorazowy wynik 15 km. Niestety tym razem zakończyło się kontuzją. Ostatnie 1,5 km zaczął nasilać się ból w kolanie, który nie był wynikiem złego stąpnięcia, potknięcia się itp. Tego dnia ból był tak silny, że nie pozwalał mi spać.
Po tym zdarzeniu zrobiłem miesięczną przerwę (po 2 tygodniach podjąłem 2 razy próbę biegu, zrezygnowałem po 3 km czując, że jeszcze nie powinienem biegać). Po miesięcznym odpoczynku w kilku treningach zwiększałem stopniowo dystans do osiągnięcia 7 km. Ostatnio wybrałem się na kolejny bieg, który po 3 km zakończył się spacerem i bólem kolana (lewego, dla ciekawości wcześniej bolało mnie prawe, lewe tylko trochę dało się we znaki), tym razem mniejszym ponieważ miałem świadomość nadchodzącej kontuzji, dlatego przerwałem bieg.
Przeceniłem swoje możliwości? Byłem pewny, że ostrożnie zwiększam dystans. Powinienem zastosować dłuższą przerwę? Stosować jakieś maści rozgrzewające? Jeśli muszę zrobić dłuższą przerwę w bieganiu to czy mogę w tym czasie ruszać się w inny sposób (pływalnie, koszykówka, rower). Bardzo zależy mi na utrzymaniu tak ciężko wypracowanej kondycji. Jeszcze pół roku temu dostawałem zadyszki wchodząc na drugie piętro. Nie chcę do tego wracać.
Ewa Witek-Piotrowska * : Myślę, ze powinien Pan zacząć od wizyty u lekarza. Maści - a już na pewno rozgrzewające - Panu nie pomogą. Najpierw trzeba ustalić co jest przyczyną bólu. Częstą dolegliwością biegaczy jest pasmo biodrowo-piszczelowe. Nadmiernie napięte pasmo naciska na tkanki miękkie umieszczone pod nim, właśnie w okolicy kolana. Dolegliwość wynikać może ze szpotawych goleni, nieprawidłowo ustawionej miednicy, skrócenia kończyny, osłabienia mięśnia pośladkowego średniego a nadmiernej pracy mięśnia pośladkowego wielkiego. Najbardziej potrzebna jest wtedy wnikliwa ocena fizjoterapeutyczna, która pozwoli na odnalezienie przyczyny problemu, potem rehabilitacja - głównie techniki manualne i wzmacnianie mięśni miednicy.
*Ewa Witek-Piotrowska: jest fizjoterapeutką z wieloletnim doświadczeniem. Specjalizuje się w leczeniu urazów sportowych, schorzeniach ścięgna Achillesa, stawu skokowego, stopy, kolan, mięśni i kręgosłupa. Zajmuje się rehabilitacją, diagnostyką stóp i wad postawy oraz wytwarzaniem wkładek ortopedycznych. Współzałożycielka Kliniki Rehabilitacji Sportowej ''Ortoreh'' www.ortoreh.pl