Barbara: Praktykuję jogę od ponad 6 lat i nigdy nie przypuszczałam, że podczas takich zajęć mogę odnieść kontuzję kolana! Pozycja ''lotosu'' odkąd pamiętam nigdy nie była problemem, nigdy nie bolały mnie kolana, stawy skokowe czy biodra, pozycja była jedną z moich ulubionych i bardzo komfortowa! Niestety podczas zajęć z Ashtanga Joga (bardzo dynamiczna forma jogi) i zmiany zaplecenia kolan w pozycji Padnasany, bez pomocy rąk, usłyszałam bardzo głośne chrupnięcie, później kolano lekko spuchło i bolało przy chodzeniu. Po trzech dniach okładania lodem i wcieraniu maści przeciwbólowej, co nie przyniosło poprawy, poszłam do lekarza ortopedy. Lekarz skierował na USG i RTG, przepisał maść przeciwbólową i tabletki z kolagenu rybiego, kazał zrobić miesięczna przerwę (praktykowałam jogę 6 razy w tygodniu, ok 1,5 godziny). Po miesiącu wrzuciłam do praktyki, mój nauczyciel dał mi wiele cennych rad jakich pozycji nie wolno mi wykonywać przez pół roku, a jakie mogę robić po pewnych modyfikacjach, jak rozciągać i wzmocnić asanami kolano. Minęło już prawie 5 miesięcy a kolano dalej nie jest sprawne, nie mogę zrobić ''półlotosu'' przy każdej próbie skrętu i zgięcia kolano boli, mam uczucie jakby pod kolanem był mały wałek który uciska tylną stronę kolana, przy rozciąganiu boli tylna strona kolana, jakby kolano było przykurczone. Czasami gdy np. wstaje rano nie mogę wyprostować kolana, muszę je rozchodzić. Od miesiąca zaczęłam troszeczkę biegać, najpierw marsz, dalej marszobieg, bez szaleństw, 4-5 km 2-3 razy w tygodniu, podczas biegania kolano nie boli. Chciałaby przygotowywać się do maratonu poznańskiego - czy mogę biegać?
Dr Urszula Zdanowicz*: Opisywane przez Panią objawy są bardzo niepokojące i mogą niestety oznaczać uszkodzenie łąkotki w kolanie. Łąkotki pełnią w kolanie role swoistych amortyzatorów. Często latami narastają w nich zmiany zwyrodnieniowe, o czym nawet nie wiemy. I dlatego też może tak być, że bez jakiejś szczególnej przyczyny, tak jak u Pani przy wykonywaniu ćwiczeń, które z powodzeniem robiła Pani od lat, lub przy banalnym schyleniu się po klucze - dochodzi do pęknięcia.
Na pewno powinna Pani wyjaśnić przyczynę Pani dolegliwości i tu obok zdjęć Rtg koniecznie będzie najprawdopodobniej wykonanie rezonansu magnetycznego. W badaniu USG niestety nie całe łąkotki sa widoczne, dlatego też to, że w USG ''nie widać'' uszkodzenia - nie oznacza, że go tam nie ma. W przesłanym przez Panią wyniku badania USG opisywane jest uszkodzenie przyczepu dystalnego więzadła rzepki. Tu leczenie zależy od stopnia zaawansowania choroby. Możliwe jest też, że Pani przeszła w dzieciństwie chorobę Osgood-Schlattera i problem jest zupełnie innej natury. Nie badając Pani i nie oglądając tych wyników badań trudno mi jednoznacznie coś więcej powiedzieć. Natomiast pragnę zapewnić, że wszystkie wymienione przeze mnie schorzenia można z powodzeniem leczyć i wrócić do tego co wszyscy kochamy, czyli do biegania.
*Dr Urszula Zdanowicz - ortopeda traumatolog sportowy. Jest w zespole lekarzy opiekujących się polskimi olimpijczykami i w Zarządzie Komisji Medycznej PZPN. W latach 2005-2007 była członkiem Zarządu Komisji Medycznej PKOl, była w ekipie medycznej w trakcie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Turynie. Od 2004 do 2008 r. w zespole lekarzy opiekujących się kadrą narodową i olimpijską Polskiego Związku Pływackiego. Pracuje w klinice Carolina Medical Center w Warszawie, specjalizuje się w leczeniu urazów sportowych, chirurgii rekonstrukcyjnej i artroskopowej. Trenowała pływanie, biega, jeździ na nartach i rowerze.