Renata: rozmiękają mi rzepki

Pół roku temu lekarz ortopeda zdiagnozował u mnie rozmiękanie rzepek. Mam 40 lat i jako szesnastolatka zaczęłam biegać wyczynowo, biegałam długie i średnie dystanse, przez ok. cztery lata. Teraz od lat biegam raczej rekreacyjnie, ok. 3 - 4 razy w tygodniu ok. 5 km

Dużo chodzę po górach raczej tych wyższych, chodzę też po jaskiniach także zjazdy i wychodzenie po linie. Raczej się nie wspinam, chyba że małe prożki w jaskini. Bieganie jest mi niezbędne do utrzymania kondycji, no i w ogóle jak tu nie biegać i nie chodzić po górach? A lekarz powiedział, że ja tak naprawdę to teraz nic nie mogę robić, ani biegać, ani chodzić po górach, nie wspomnę już o jaskiniach. Kolano nie boli, czasem pobolewa, ale przy przysiadach bardzo trzeszczy. Chodzę na rehabilitacje, tzn. magnetronik, terapuls, teraz jontofereza z wapnia. Biorę arthryl i jakieś inne leki. Nie biegam, oszczędzam się bardzo ale efektów nie widać wcale. Proszę doradzić co jeszcze mogę zrobić. I czy rzeczywiście nic mi nie wolno. Nie wyobrażam sobie takiego rozwiązania, w tym roku miałam jechać w Kaukaz. Co mnie czeka jeśli się nie zastosuję tzn. jeśli nie zaprzestanę swej niecnej działalności w postaci biegania i łażenia po górach? Nie oczekuję cudu, ale nie chce się położyć na fotelu i czekać, co mogę zrobić aby skutki były jak najmniejsze, jak ochronić te kolana przy bieganiu i w górach? czy można jeszcze coś zrobić żeby im pomóc, czy są jakieś ćwiczenia, żeby je odciążyć, czy jakieś leki, a może inne metody rehabilitacji? Bardzo będę wdzięczna za radę. Pozdrawiam.

Odpowiedź: Witam, jestem ciekawa w jaki sposób doktor zdiagnozował rozmiękanie rzepek (inaczej chondromalację). W RTG nic nie widać, w USG też prawie nie, trzeba byłoby zrobić MRI. Chondromalacja nie boli, chrząstka nie ma ani jednego zakończenia nerwowego. To, co może boleć w chrząstce, to dopiero dziura w chrząstce, wtedy kiedy widać już kość. Do tego może dojść po wielu latach zużywania chrząstki i to co ciekawe, niezależnie czy jesteśmy aktywni sportowo czy nie, chrząstka zużywa się u wszystkich. U jednych może boleć bardziej, u innych mniej, wszystko zależy od naszego progu bólu. Najprawdopodobniej, to co Pani doskwiera, to problem ze stawem rzepkowo-udowym, który wynika ze złej biomechaniki całej kończyny. Począwszy od złego ustawienia pięty, kolana, zbyt dużej rotacji wewnętrznej kości udowej. Większość takich przypadków jaki Pani, poddaje się bardzo dobrze rehabilitacji. Zmiana ustawienia, nauka napinania odpowiednich mięśni, rozluźnienie innych, które są nadmiernie napięte. Powodzenia. Pozdrawiam.

Copyright © Agora SA