Masz dość brzuszka? Chcesz być młodsza?

Akurat dzisiaj wypadł mi dzień tzw. wybiegania i w Lesie Kabackim zaliczyłem w upale 30 kilometrów. Myślicie, że jestem wykończony? Nie, czuję się, jakbym fruwał, bo tak reaguje wytrenowany organizm. Tym odważniej będę Was zachęcał do biegania.

Ci, którzy jeszcze nie biegają, pewnie pukają się w czoło: - Cóż, różne czubki chodzą po ziemi. W Tych Sceptyków i w Te Sceptyczki uderzę więc wynikami naukowych badań. Amerykanie ustalili, że jak ktoś zacznie biegać (ok. 40 km tygodniowo), to:

1. straci na wadze po kilogramie miesięcznie, może cofnąć się nawet do wieku studenckiego (mój przypadek);

2. poprawi wskaźniki zdrowotne, a zwłaszcza kluczową dla sprawności tzw. wydolność tlenową, aż o 20 proc. - to oznacza odmłodzenie o 20 lat;

3. podniesie swoją oczekiwaną długość życia. Jeśli zaczynasz za młodu - średnio o 2,5 roku, jeśli po pięćdziesiątce (jak niżej podpisany) - o 1,5 roku.

Oczywiście, Sceptyku, możesz dalej hodować brzuszek, a Ty, Sceptyczko, dręczyć się dietami. Możecie starzeć się w dotychczasowym tempie.

Nie będę ściemniał. Trzeba przełamać kilka barier, znaleźć na bieganie czas. Trochę się zmęczysz, będzie cię czasem bolało (mnie - achillesy, innych - plecy, kolana). Dobrze biegać z kimś, żeby się nie nudziło. Mnie się dobrze myśli przez 45 minut, po godzinie zaczynam mieć dość, ale po półtorej przychodzi ten odlot, gdy czas odczuwa się inaczej i wszystko staje się lekko abstrakcyjne: ty, twoje problemy. Można nawet zrozumieć rządy Kaczyńskich (spokojnie, potem to mija).

Jak te argumenty was nie przekonały, to nic już was nie przekona.

Ale jeśli chciałbyś spróbować, to po prostu zacznij jutro. Jak? Dowiesz się choćby z poradników "Akademia biegania" na www.polskabiega.pl.

W nagrodę pobiegniesz w naszym Biegu Jesieni (29 lub 30 września), który - mamy nadzieję - zorganizują samorządy i - to nowość - szkoły oraz organizacje i kluby biegaczy. Jesienią 2006 i wiosną 2007 biegów było ponad 400, wzięło w nich udział łącznie 100 tys. ludzi.

A w "Gazecie"? Będziemy was dalej - razem z Robertem Korzeniowskim, który biega z nami i szefuje TVP Sport - namawiać, a organizatorów wychwalać pod niebiosa. Wojtek Staszewski będzie odpowiadał na wasze pytania dotyczące biegania, diety, treningu, ubrań i butów.

I będziecie mogli podpatrzyć, jak biegają/trenują gwiazdy telewizji. Taki dodatkowy fajny bajer.

Blog biegowy Staszewskiego

Właśnie zaliczyłem "bieganie miesiąca" tam, gdzie trenowali kiedyś mistrzowie lekkoatletycznego Wunderteamu (młodsi niech sobie wpiszą w Google). Zostawiłem moją Sportową Żonę na deserze truskawkowym w Karpaczu, samochód zawiozłem do Szklarskiej Poręby i wróciłem do niej między reglami - dwie i pół godziny, ponad 25 km. A potem przez dwa i pół dnia wędrowaliśmy do samochodu. Koło Samotni też jeszcze sobie pobiegałem, 30 minut w drugim zakresie.

Copyright © Agora SA