Rozgrzewka - potrzebna przed cięższymi treningami oraz zawodami. Parę minut truchtu, do którego dołączamy pod koniec wymachy ramion (w tył, w przód, pojedynczo, na przemian itp.), cwał boczny, podskoki, półskipy (patrz jutro: siła biegowa). Parę minut gimnastyki - krążenie bioder, kolan, stopy, skrętoskłony, wymachy nóg - plus lekkie rozciąganie. Chwila koncentracji i jedziemy!
Rozciąganie>/b> - modnie zwane stretchingiem. Konieczne po treningu. A po mocnym - absolutnie konieczne!
Stań przy drzewie i rozciągaj po kolei:
* czworogłowy uda - przyciągasz piętę do pośladka,
* brzuchaty łydki - przepychasz drzewo, jedna noga z przodu, a druga mocno z tyłu,
* ścięgna podkolanowe - głęboki skłon,
* przywodziciele - kucasz, kolana szeroko, rozpychasz je łokciami.
Dwa pierwsze ćwiczenia wykonujemy najpierw na jedną, potem na drugą nogę. Na lekcjach wf uczono nas rytmicznego pogłębiania takich ćwiczeń. Teraz unika się tego w obawie przed urazami. Skłon to zwis w bezruchu na kilkanaście sekund, który potem na kilka sekund raz mocniej pogłębiamy.