Gra wstępna...

... i OBOWIĄZKOWY finał każdego treningu biegowego

Rozgrzewka - potrzebna przed cięższymi treningami oraz zawodami. Parę minut truchtu, do którego dołączamy pod koniec wymachy ramion (w tył, w przód, pojedynczo, na przemian itp.), cwał boczny, podskoki, półskipy (patrz jutro: siła biegowa). Parę minut gimnastyki - krążenie bioder, kolan, stopy, skrętoskłony, wymachy nóg - plus lekkie rozciąganie. Chwila koncentracji i jedziemy!

Rozciąganie>/b> - modnie zwane stretchingiem. Konieczne po treningu. A po mocnym - absolutnie konieczne!

Stań przy drzewie i rozciągaj po kolei:

* czworogłowy uda - przyciągasz piętę do pośladka,

* brzuchaty łydki - przepychasz drzewo, jedna noga z przodu, a druga mocno z tyłu,

* ścięgna podkolanowe - głęboki skłon,

* przywodziciele - kucasz, kolana szeroko, rozpychasz je łokciami.

Dwa pierwsze ćwiczenia wykonujemy najpierw na jedną, potem na drugą nogę. Na lekcjach wf uczono nas rytmicznego pogłębiania takich ćwiczeń. Teraz unika się tego w obawie przed urazami. Skłon to zwis w bezruchu na kilkanaście sekund, który potem na kilka sekund raz mocniej pogłębiamy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.