L jak lekkoatletyka

Trochę historii biegania na początek

Legendy maratonu - ranking. Trzecie miejsce - zwycięstwo Spiridona Louisa z Grecji na I olimpiadzie nowożytnej w 1896 r. w Atenach. Grecki milioner przed biegiem obiecywał zwycięzcy rękę córki i posag. Louis początkowo biegł ostrożnie, osłabł i ok. 30. km wstąpił do przydrożnej gospody na szklankę wina. To dodało mu sił, na 38. km wyszedł na prowadzenie i wygrał z przewagą siedmiu minut nad drugim zawodnikiem (czas 2:58:50, dystans 40 km). W Grecji został bohaterem. Drugie miejsce - Etiopczyk Abebe Bikila, który zwyciężył na XVII olimpiadzie w Rzymie (1960 r.) z czasem 2:15:16. Całą trasę przebiegł boso. Był to początek trwającej do dziś dominacji Etiopczyków w biegach długich. Pierwsze miejsce - dramat Donado Pietriego podczas IV olimpiady w Londynie (1908 r.). Włoch wbiegł pierwszy na stadion i padł na ziemię. Stadion zamarł. Po kilku sekundach wstał, słaniając się brnął w kierunku mety, znów padał. Kiedy w bramie ukazał się Amerykanin John Hayes kibice oraz sędziowie nie wytrzymali i przy ogłuszającym dopingu podnieśli Pietriego, któremu do mety brakowało kilku metrów. Włoch przekroczył linię mety i został ogłoszony zwycięzcą. Ale odebrano mu potem złoty medal, ponieważ skorzystanie z zewnętrznej pomocy musiało oznaczać dyskwalifikację. Pietri został za to najsłynniejszym maratończykiem po Filippidesie.

Lekkoatletyka - królowa sportu. Dyscyplina składająca się z kilkudziesięciu konkurencji, które możemy podzielić na biegi, rzuty, skoki oraz wieloboje. Wywodzi się ze starożytnego pentathlonu olimpijskiego, który obejmował cztery dzisiejsze konkurencje lekkoatletyczne - bieg krótki (na jeden stadion), rzut dyskiem, rzut oszczepem, skok w dal (z czterokilogramowymi ciężarkami zamachowymi) oraz zapasy (dziś osobna dyscyplina).

Lód - ratunek na urazy. Bolące miejsca mrozimy kostkami lodu albo żelowymi woreczkami (trzymam taki stale w zamrażalniku). Żadnych maści rozgrzewających, tak modnych 10 lat temu. Ciepło stosować możemy dopiero kilka dni po urazie (w stanie przewlekłym, nie ostrym) oraz przy nerwobólach. Naderwania, nadwerężenia, bóle mięśni, kłucia - zwalczamy lodem.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.