Nie dla każdego zawody

Kto pyta (na www.polskabiega.pl), ten czyta odpowiedź w "Gazecie"

Cześć, Wojtek, biegam od kilku tygodni dość ambitnie, bo codziennie. Zaczynałem od 30 minut, teraz biegam godzinę - ok. 10 km. Przeczytałem na stronie, że zalecasz biegać pięć razy w tygodniu, nie więcej. Czy przesadzam? Powinienem zmienić schemat treningów? Michał

Przesadzasz, powinieneś zmienić. Ważna dla organizmu jest tzw. superkompensacja. Zaraz po treningu jesteś zmęczony, możliwości organizmu są mniejsze. Ale po kilkunastu godzinach zaczynają rosnąć przez kilkadziesiąt godzin powyżej wartości sprzed treningu. Najlepiej złapać organizm, kiedy ta krzywa dochodzi do szczytowego punktu i zaatakować go kolejnym treningiem. Dlatego dobrze robić w tygodniu dwa, a na początku nawet trzy lub cztery dni przerwy. Jednorazowa przerwa nie powinna być jednak dłuższa niż dwa dni, bo możliwości zaczną spadać.

Schematu treningów, jak rozumiem, nie masz jeszcze żadnego. Proponowałbym tak: jeden dzień biegasz długo, ale powoli (niech będzie te 10- -12 km w godzinę z ewentualnym kawałkiem). Następnego dnia pół godziny, ale szybciej (zrobisz w tym czasie 6 km?). Następnego dnia odpoczynek. I mniej więcej tak w kółko. Jeśli trenujesz, żeby poprawić możliwości, przygotować się do zawodów - to taki sposób jest najefektywniejszy, bo raz ćwiczysz wytrzymałość, a raz szybkość. Jeśli biegasz dla przyjemności, to bieganie różnych dystansów z różnymi prędkościami będzie mniej nużące.

A w ogóle 10 km w godzinę na treningach zaledwie po paru tygodniach biegania to świetna prognoza. Czuję, że za rok-dwa będziemy się ścigać na zawodach.

Gratuluję wspaniałego pomysłu z bieganiem. Chciałabym do was dołączyć, ale niestety mam problem zdrowotny - otóż niedawno zdiagnozowano u mnie zespół antykardiofosfolipinowy. Przez to po intensywnym wysiłku (na rowerze, w górach) mam ból nóg. Mój lekarz nie potrafi mi odpowiedzieć, czy choroba jest przeciwwskazaniem do biegania. Sylwia

Poważna sprawa, więc zapytałem o twojego maila zaprzyjaźnioną lekarkę biegaczkę, doktor Zulę. W tej chorobie grożą ci zakrzepy. Gwałtowny albo bardzo długi i męczący wysiłek może powodować rozwój mikrozakrzepów - więc nie jest wskazany. Ale regularne łagodne bieganie jest dobre w chorobach sercowo-naczyniowych (o ile nie ma przeciwwskazań, np. niewydolności serca, zaburzeń rytmu). Jeżeli kardiolog da ci zielone światło - to biegaj, ale łagodnie. Zawody raczej odpadają.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.