Biegacze, którzy trenują w mniejszych lub większych grupach. Mogą spotkać się z innymi pasjonatami biegania, wymienić poglądy i opinie na tematy dotyczące biegania i nie tylko oraz wzajemnie się motywować. Co jest lepsze? Odpowiedzi na to pytanie każdy biegacz musi udzielić sobie sam, jednak ja chciałbym opowiedzieć o korzyściach płynących z biegania w grupie.
Partner biegowy ma wiele ról i zadań, których sam może być nieświadomy. Dzięki bieganiu w grupie, profesjonalni biegacze często zapominają o konieczności wykonania ciężkiej pracy. Poprzez rozmowę przed treningiem, w czasie rozgrzewki oraz wzajemne "podciąganie się" (utrzymywanie i nadawanie równego tempa), długie wybiegania lub szybkie biegi ciągłe zyskują na atrakcyjności. Kenijscy zawodnicy trenują w wielkich grupach treningowych, imitując warunki startowe podczas treningu (zmiany tempa, bieg w grupie). Korzyści biegania w grupie można było zauważyć niedawno, w bezpośrednim okresie startowym przed igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro. Nasi maratończycy i maratonki: Henryk Szost i Artur Kozłowski, przygotowywali się do startu razem na obozie wysokogórskim w St. Moritz. Wzajemnie wspierając się na treningach potrafią wykonać pracę niezbędną w przygotowaniach.
Monika Stefanowicz (Drybulska), również przygotowująca się do igrzysk w Rio, ma partnera treningowego w postaci swojego męża, Krzysztofa, który wspiera ją na długich wybieganiach, biegach ciągłych, często podając jej napoje izotoniczne lub żele energetyczne. Sam, podczas obozów lubię biegać w mniejszych lub większych grupach. W tym roku podczas pobytu w Spale, miałem przyjemność potruchtania na dłuższym wybieganiu z Szymonem Kulką, Mateuszem Demczyszakiem oraz chłopakami z młodzieżowej kadry Polski, z bloku wytrzymałości. Jak tylko mam okazję wspieram na treningach siłowych i wytrzymałościowych moją koleżankę z grupy treningowej Patrycję Wyciszkiewicz, z którą czasem naszymi wygłupami potrafimy wyprowadzić naszego trenera (Edwarda Motyla) z równowagi.
Dlaczego o tym piszę? Bo bieganie w grupie niesie ze sobą nie tylko aspekt treningowo - merytoryczny, lecz również towarzyski. Często ciężki trening z powodu rozmów i żartów, staje się dużo lżejszy i przyjemniejszy. Można to zauważyć również w treningach dzieci i młodzieży. Młodzi adepci nawiązują przyjaźnie na całe życie i mimo, iż bieganie jest sportem indywidualnym, czują przynależność do grupy i wspólnie się wspierają i motywują na zawodach i treningach.
Urodzinowy Parkrun w Parku Poniatowskiego. Impreza ma 4 lata. Po biegu uczestnicy zjedli śniadanie na trawie. MARCIN STĘPIEŃ
Najważniejsze, aby na początku odpowiedzieć sobie na pytanie: co jest naszym celem? Dlaczego biegamy? Jeśli planujemy przygotować się do dystansu maratonu i planujemy "złamać" 3 godziny, nie powinnyśmy wybierać sobie partnera, którego celem jest zgubić zbędne kilogramy lub przygotowanie się do pierwszej w życiu "piątki" lub "dyszki". Zły dobór kompana biegowego może się odbić negatywnie na dwóch stronach. Ponieważ zaszkodzimy nie tylko sobie, lecz także swojemu partnerowi. Pamiętajmy również, żeby nie wybierać, zwłaszcza na treningi tempowe lub szybkościowe partnera mocniejszego od nas samych, ponieważ może to doprowadzić do przemęczenia i przetrenowania.
Poniżej w paru punktach zamieszczam profity które zyskuje biegacz podczas treningu w grupie:
Chcesz zacząć biegać z drugą osobą i otrzymać wsparcie od doświadczonego trenera? Skorzystaj z Motivato COACH!
Motivato.pl Motivato.pl
Tekst: Szymon Bytniewski, trener Motivato.pl. Specjalizuje się w przygotowywaniu zawodników do biegów średnio i długodystansowych.