Pobiegli Szlakiem Dzika

I Bieg Szlakiem Dzika zakończony sukcesem. Organizatorom a przede wszystkim biegaczom w pokonaniu 10,5-kilometrowej trasy nie przeszkodził ani deszcz, ani pokryte błotem leśne ścieżki. Jako pierwszy na mecie zameldował się Michał Markowski.

Najszybszy zawodnik I Biegu Szlakiem Dzika potrzebował na uporanie się z trudną trasą dokładnie 35 minut i 33 sekundy. Ale nie o zwycięstwo i najlepszy czas w tej imprezie chodziło. Celem była promocja biegania.

Zadanie zostało wykonane na piątkę. Uczestnicy w sile 83 osób pojawili się na starcie w Policach (chętnych było zdecydowanie więcej) i wszyscy w doskonałych humorach przebiegli malowniczą przełajową trasę biegnącą przez Puszczę Wkrzańską a zakończoną metą przy jeziorze Głębokim w Szczecinie.

Dodatkową, chociaż niezaplanowaną atrakcją okazał się udział w biegu mistrza Europy w biegu na 800 metrów Marcina Lewandowskiego. Czempion pobiegł w towarzystwie brata i współtwórcy jego sukcesu Tomasza. Panowie potraktowali bieg treningowo i na mecie już się nie zjawili. Może spróbują za rok, bo jak zapewniają organizatorzy, II Bieg Szlakiem Dzika odbędzie się na pewno.''Dzikim grzechem byłoby nie zrobić drugiego wybiegu! Trzeba się pozytywnie rozwijać... no i dawać ludziom coś fajnego!'' - powiedział Radek Brzeziński.

Na koniec wyjaśniamy. Podczas biegu nie ucierpiał absolutnie żaden dzik. Tych na trasie tym razem nie zauważono.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.