Jacek "Mezo" Majer: - Poznań Maraton to dla mnie zawsze święto i zwieńczenie sezonu. To tu w 2016 zrobiłem swoją życiówkę! [WYWIAD]

Już 20 października w Poznaniu odbędzie się 20. PKO Poznań Maraton! To piękna data dla wszystkich, którzy kochają sport i pamiętają historyczny, pierwszy poznański bieg. O pasji i bieganiu rozmawiamy z Jackiem "Mezo" Mejerem. - Jest wiele ciekawych tras w Poznaniu i okolicach. Cytadela, jezioro Malta, jeziora Rusałka czy Strzeszyn. - wyznaje raper.

Jak wspomina Pan swój pierwszy start w maratonie? Była trema, nerwy? Miał Pan przecież tylko 19 lat!

To był Poznań Maraton w roku 2002. Niezbyt interesowałem się wtedy bieganiem. W treningu nie zrobiłem niczego dłuższego niż 10km. Ale czułem się wysportowany i podszedłem do maratonu bez respektu. Jakoś doczłapałem do mety w 3h 54min., ale przez tydzień potem dochodziłem do siebie. Na niemal 10 lat skutecznie odstraszało mnie to od biegowych zawodów. Kolejny maraton, znów w Poznaniu, zrobiłem w 2011.

Przy jakiej muzyce najlepiej się Panu biega? Jest to rap, czy może jakiś inny gatunek?

Muszę śledzić co robi konkurencja, więc słucham głównie hip-hopu i popu.Choć w różnym wydaniu bo ostatnio np. musical Hamilton mam na słuchawkach. Za kilka dni wybieram się do Londynu zobaczyć go na żywo. Poza tym często słucham audiobooków, szczególnie na długich wybieganiach. A na mocne treningi nie biorę słuchawek. Wtedy skupiam się na walce i wsłuchuję się w organizm.

Biega Pan czasem po swoim rodzinnym Poznaniu? Poleciłby Pan jakąś trasę jako dobrą rozgrzewkę przed maratonem? 

Jest wiele ciekawych tras w Poznaniu i okolicach. Cytadela, jezioro Malta, jeziora Rusałka czy Strzeszyn. Ja mieszkam w podpoznańskim Suchym Lesie, więc mam tu nawet namiastkę wzniesień czyli Górę Moraską. A jak potrzebuję dodatkowej adrenaliny w niedzielę biegam po poligonie Biedrusko J

 

Jest Pan raperem, prezenterem, a swego czasu prowadził Pan także audycje radiowe. Skąd pomysł na regularne bieganie, grę w tenis ziemny, czy triathlony?

Dusza sportowca. Mam to wpisane w DNA. Od zawsze lubiłem ruch i rywalizację. To dobry nawyk, który wypracowałem za dzieciaka. Żongluję tylko sportami. Ciekawe co będę uprawiał na stare lata?

Jak udało się Panu połączyć showbiznes z bieganiem i znaleźć w tym wszystkim równowagę? 

Samo bieganie da się dosyć łatwo połączyć z życiem artystycznym, nagrywaniem i koncertowaniem. Schody zaczynają się kiedy walczę na maksa o wynik na zawodach, a np. tego samego dnia mam jeszcze koncert. Wtedy czasem brakuje już mocy. Poza tym bieganie dyscyplinuje mnie i łatwiej mi odpuścić drugiego czy trzeciego drinka gdy wiem, że nazajutrz biegam jakieś zawody. Na szczęście w tym roku mam lekkie luzowanie i nie wysilam się zanadto.

Jak wygląda Pana dieta przed startami? 

Nic szczególnego. Ważne by w jedzeniu zachować umiar i rozsądek. Staram się nie obżerać na noc. Po mocnym treningu dobrze zjeść, a przed maratonem dobrze się bawić na pasta party. Biegacze są szczupli, bo spalają dużo kalorii, ale jedzą całkiem sporo. To jest przyjemne, że po wysiłku można bez wyrzutów sumienia zjeść lody czy jakieś dobre ciasto na mecie. 

 

Bierze Pan udział w zbliżającym się XX PKO Poznań Maraton? Jak przebiegają przygotowania i jak ocenia Pan swoją kondycję przed startem?

Poznań Maraton to dla mnie zawsze święto i zwieńczenie sezonu. To tu w 2016 zrobiłem swoją życiówkę 2h 48min z której jestem najbardziej dumny. Niestety obecnie zmagam się z kontuzją kolana. Myślę, że za kilka tygodni będzie już ok i będę pacamakerem na czas w okolicach 3h 30min. Myślę, że zrobię sondę wśród biegaczy na jaki czas chcieliby żebym „pozającował” i pobiegnę by pomóc innym w osiągnięciu życiówek. Moja w tym sezonie jest nie do ruszenia.

Ostatnio ogłosił Pan światu, że po raz drugi zostanie ojcem. Myśli Pan, że dzieci pójdą w Pana ślady i też pokochają bieganie?

Moja starsza córka ma obecnie 13 lat. Tańczy, jeździ konno i to są jej główne pasje. Ostatnio przetruchtała jednak ze mną 5,5 km wokół Malty i chyba coraz bardziej lubi biegać dla przyjemności. Drugie dziecko ma obecnie 9,5 cm, zamieszkuję brzuch mojej żony i raczej woli póki co pływanie niż bieganie J

Zamierza Pan wrócić na scenę muzyczną? Może powstaną jakieś utwory o tematyce sportowej? Własne doświadczenia to w końcu najlepszy motor artystyczny ;)

Cały czas jestem na scenie muzycznej. Nagrywam i daję ok. 50 koncertów rocznie. Moja ostatnia płyta „Życiówka” wyszła 2 lata temu, jest bardzo sportowa i ma swoje spore grono słuchaczy. To, że zapomniały o mnie portale plotkarskie nie jest dla mnie powodem do zmartwień. Mam mniejszą, ale bardziej oddaną publikę. Poza tym życie artysty to rollercoaster. Musisz się nastawić na duże wahania popularności. Nigdy nie wiesz co końca, który numer będzie hitem, a który przejdzie bez echa. Najlepiej jak to przychodzi mimochodem. Najlepsze rzeczy wychodzą z luzu. 

 

Jacek "Mezo" Mejer - polski raper, dziennikarz i prezenter radiowy. Znany ze współpracy z m.in. Liberem, , Sylwią Przybysz, Grupą Operacyjną. Swój pierwszy maraton przebiegł w 2002 roku, by po raz kolejny pokonać trasę 42km w roku 2011. Trenuje biegi długodystansowe, triathlon i tenis ziemny. 

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.