Buty do biegania z Lidla budzą skrajne emocje. Jedni (dosłownie) biją się o nie w sklepach, inni z założenia skreślają. Sprawdziliśmy czy cena to jedyna rzecz, która za nimi przemawia. Przetestowaliśmy trzy modele z ostatniej kolekcji lato 2014.
Zobacz:
Crivit Sports damskie, czarno-różowe
Crivit Sports męskie, niebiesko-zielone
Crivit Sports damskie, seledynowo-różowe
Przebiegłam w tych butach 80 km, w tym jeden wyścig na 30 km. Biegałam w zróżnicowanym terenie: asfalt, beton, żwir, ścieżka leśna. Nie doznałam żadnych dolegliwości i uszczerbku na stopach - żadnych otarć, pęcherzy, bólu mięśni czy ścięgien. Buty nie są bardzo mocno amortyzowane, ale przy mojej technice biegu (biegam ze śródstopia) 10 km po asfalcie biega się całkiem komfortowo. Przy nagłych, ale sporadycznych nierównościach, np. wysypany tłuczeń czy nierówna kostka brukowa, stopa jest całkiem stabilna, ale czuje się kamienie się przez podeszwę.
fot. Beata Brzezowska
Buty w ładnej kolorystyce: czarna siateczka, naszyty syntetyczny materiał w dwóch odcieniach różu. Z łatwością można dopasować do ubrań biegowych innych firm. Kształtem i krojem przypominają mi starsze modele New Balance.
Po założeniu wydały się dość twarde, ale profilowana wkładka niwelowała tę twardość. But bardzo dobrze leży na mojej szerokiej stopie. Z przodu był przepisowy luz. Buty trzymają rozmiarówkę, co było problemem w zeszłym sezonie. Tym razem but 39 pasuje na stopę 39.
Plus za wentylację. Przy lekkim wietrze czuje się przewiew w butach, co latem jest bardzo przyjemne. Nawet po 30 km w ciepły dzień, ubrana w oddychającą skarpetkę stopa pozostała sucha, co mi się nie zdarza w innych butach uznanych marek.
Bardzo przyjemnie biega się po ścieżkach leśnych. Przebiegłam w nich 30 km w towarzyskich zawodach w Lesie Kabackim. Buty całkiem nieźle radziły sobie w błocie, gdy byłam zmuszona omijać większe kałuże. Po wyścigu nie było żadnych otarć, pęcherzy, nadwyrężeń, bólu, nadmiernego zmęczenia.
Bardzo dobrze zniosły też pranie w pralce (30 stopni, syntetyki). Nic się nie rozkleiło, nie zdeformowało. Buty praktycznie wyglądają jak nowe. Bardzo szybko schną. Wystawione na słoneczny parapet wkładki są suche już po 20 min. Buty pewnie będą suche po 2h
Podstawowe informacje:
Parametry - skala 1-5:
Amortyzacja - 2
Stabilizacja - 4
Trzymanie stopy - 5
Sztywność - 4
Przyczepność - 4
Wentylacja - 5
Wygoda - 5
Dynamiczność - 2
Zastosowanie - skala 1-5:
długie wybiegania - 3
codzienne treningi - 4
trening szybkościowy - 2
maraton - 1
krótsze zawody - 4
Najlepsze dla stopy: wąskiej / szerokiej / uniwersalnej
fot. Beata Brzezowska
Testerka:
Beata Brzezowska
20 lat temu skończyłam AWF, gdzie nauczono mnie biegać ze śródstopia. Od 3 lat biegam około 40-70 km tygodniowo. Biegam po mieście: chodniki, alejki w parku: asfaltowe i naturalne. Raz w tygodniu staram się biegać w lesie na naturalnej nawierzchni. Długie wybiegania (20-30 km) robię zarówno w lesie na naturalnych ścieżkach jak i w mieście po asfalcie. Raz w tygodniu biegam po bieżni tartanowej (interwały i rytmy). Przebiegłam 4 maratony. Najlepszy wynik 3:57. Mój ulubiony dystans to 21 km.
fot. Beata Brzezowska
Do testów "butów z Lidla", czyli butów marki Crivit Sports przystąpiłem z dużym zaciekawieniem i równie dużym dystansem. W końcu to buty, które leżą tylko dwa regały od ziemniaków i cebuli i kosztują jakieś 20% tego, do czego (o zgrozo) przyzwyczaili mnie inni producenci. Z wcześniejszymi edycjami butów w dyskontowym wydaniu nie miałem do czynienia, więc cudów się nie spodziewałem.
Udało mi się zrobić w nich kilka zróżnicowanych treningów i pomijając ocenę wytrzymałości, wydaje mi się, że dało mi to wystarczający materiał do rzetelnej oceny.
Komfort użytkowania - na początku fatalny. Być może niedoleczona kontuzja stopy trochę ten efekt wzmogła, ale pierwsze 3km treningu to męka. Z czasem noga się przyzwyczaiła i było lepiej, ale pełnego zadowolenia niestety nie uzyskałem, a złożyły się na to trzy sprawy.
Amortyzacja - na samej pięcie odczuwalna, ale całościowo odebrałem ją jako bardzo przeciętną.
Stabilizacja - buty z założenia są przeznaczone dla stopy neutralnej. Mimo lekkiej pronacji dotąd nie miałem z tą kategorią problemu - tutaj niestety odczułem różnicę.
Trzymanie stopy - trochę ślizgałem się po wkładce, zwłaszcza na szybszych odcinkach. Dwie ostatnie kwestie pewnie można ograniczyć stosując odpowiednie dodatkowe wkładki (też do kupienia w Lidlu), ale nie miałem okazji poeksperymentować.
Wykonanie butów wydaje się niezłe, choć prawdziwa ocena przyjdzie po dłuższym użytkowaniu. Wizualnie za to mogę pochwalić - co prawda kolor (jaskrawy niebieski) nie przypadł mi do gustu, ale sam design spełnia powszechne standardy i może się podobać.
Podsumowanie
Buty oczywiście mają dobry stosunek jakości do ceny, ale wynika on głównie z bardzo niskiej ceny (przy przeciętnej jakości). Jako pierwsze buty do okazjonalnych treningów myślę, że sprawdzą się całkiem dobrze, ale na dłuższą metę pewnie będą wymagać zastępstwa. Osobiście mam do nich dość dużo zastrzeżeń i podczas codziennych treningów i startów zdecydowanie pozostanę wierny sprawdzonym (niestety droższym) markom, a Crivity zachowam "na stracenie" podczas Biegu Katorżnika, czy innego błotnego biegu.
Podstawowe informacje:
Parametry - skala 1-5:
Amortyzacja - 2
Stabilizacja - 2
Trzymanie stopy - 1
Sztywność - 3
Przyczepność - 3
Wentylacja - 3
Wygoda - 2
Dynamiczność - 1
Zastosowanie - skala 1-5:
długie wybiegania - 1
codzienne treningi - 3
trening szybkościowy - 1
maraton - 1
krótsze zawody - 2
Najlepsze dla stopy: wąskiej / szerokiej / uniwersalnej
fot. P. Kowalski
Tester:
Piotr Korpak
Od ponad 2 lat aktywny biegacz, od roku triathlonista. Współzałożyciel serwisu Motivato. Z braku wolnego czasu stara się stawiać na jakość treningów kosztem (niestety) ilości. Podejście takie powoli przynosi efekty w postaci nowych życiówek w półmaratonie (1:26), czy maratonie (3:17). Na jesień planuje stawić czoła pełnemu dystansowi Ironman.
Buty po wyjęciu z opakowania dość nieładnie pachniały, a nawet użyłabym określenia - śmierdziały. Plastikiem.
Bardzo sztywne sznurowadła, które trudno było ujarzmić. Na szczęście podczas biegu nie rozwiązywały się.
Buty dość twarde, z bardzo słabą amortyzacją (jeśli w ogóle). W związku z tym odczuwałam słaby komfort biegu.
Ogólnie butów nie polecam do intensywniejszych czy szybszych treningów. Proponuję też nie biegać w nich bez skarpet. Środek buta nie wzbudza zaufania.
Natomiast jako pierwsze buty, gdy dopiero zaczynamy przygodę z bieganiem (krótkie biegi do 4 km) sądzę, że mogą być wystarczające. Jak wiadomo w miarę jedzenia apetyt rośnie i pewnie i w tym przypadku wbiegając na inny poziom, będziemy potrzebować lepszych, szybszych, bardziej dynamicznych butów.
Do zalet można zaliczyć wagę butów oraz ciekawe zestawieniach kolorów cholewki.
Podstawowe informacje:
Parametry - skala 1-5:
Amortyzacja - 0
Stabilizacja - 2
Trzymanie stopy - 3
Sztywność - są dość sztywne, ze slabo wyprofilowaną wkładką. Miałam wrażenie jakbym biegła z cienką deską pod stopą.
Przyczepność - 3
Wentylacja - 2
Wygoda - 2
Dynamiczność - 0
Zastosowanie - skala 1-5:
długie wybiegania - 3
codzienne treningi - 3
trening szybkościowy - 0
maraton - nie próbuj
krótsze zawody - nie próbuj
Najlepsze dla stopy: Buty raczej dla szerokiej stopy. Moja stopa nie należy do wąskich, a i tak odczuwałam duży luz.
fot. M. Pastuszek
Testerka:
Kasia Pastuszek
Biegam regularnie od trzech lat, 3-4 razy w tygodniu, pokonując na każdym treningu od 10 do 13 km, plus dluższe wybiegania w weekendy przygotowujące do maratonu. Plan treningowy przygotowuje mi profesjonalna biegaczka. Treningi wykonuje na leśnych ścieżkach. Życiówka w maratonie 3.38, na 10 km 44.07.
16,8 %
9,7 %
7,2 %
6,7 %
5,7 %