Polscy pływacy zakończyli niedawne mistrzostwa świata w Dosze z trzema medalami, które zdobyli Jakub Majerski (brąz na 100 m stylem motylkowym), Katarzyna Wasick (brąz na 50 m stylem dowolnym) oraz Ksawery Masiuk (brąz na 50 m stylem grzbietowym). To ich najbardziej udany start w MŚ od dziewięciu lat (wtedy zdobyli srebro i dwa brązy), chociaż początkowo niewiele zapowiadało takie sukcesy.
Polacy mieli problemy sportowe, ale nie tylko. W półfinale rywalizacji na 200 m stylem motylkowym Krzysztof Chmielewski został zdyskwalifikowany za błąd przy nawrocie. To wszystko wywołało stanowczą reakcję prezeski PZP Otylii Jędrzejczak.
- Jeśli ktoś oczekuje, że będę wiecznie głaskała zawodników i była dla nich tylko troskliwą mamą, to rozumiem, że kogoś mogłam rozczarować. Wiem, że w grupie jest kilku zawodników, którzy mają na mnie focha po ostatniej rozmowie, ale musiałam ostro porozmawiać, bo miałam wrażenie, że zawodnicy pojechali z przeświadczeniem, że jedziemy tylko po kwalifikacje olimpijskie dla sztafet. To błąd, bo przecież warto wykorzystać każdą okazję do zdobywania medali - wyjaśniła w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.
Trzykrotna medalistka olimpijska oczekiwała od pływaków "większego zaangażowania i woli walki". Zwłaszcza że nie pokazywali oni pełni swojego potencjału. Przez to szanse na kolejne sukcesy przeszło im koło nosa. - Mam wrażenie, że początkowo obawiali się walki i czuli się trochę jak małe rybki w wielkim stawie. To nastawienie trzeba zmienić - stwierdziła Jędrzejczak. Podkreśliła, że nie ma zamiaru przepraszać urażonych zawodników, a przed wszystkimi stawia wysokie wymagania. Oczekuje m.in. lepszego przygotowania przedstartowego i poważnego traktowania wszystkich zawodów.
Mimo wszystko Polacy w Dosze pokazali, że stać ich na walkę o medale podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Mają im w tym pomóc działania PZP, takie jak powiększenie sztabu trenerskiego, organizacja zagranicznych zgrupowań czy nawiązanie współpracy z psychologiem. - Moim marzeniem jest, by ta reprezentacja zdobyła dla Polski choć jeden medal podczas igrzysk. Od ostatniego mojego triumfu mija w tym roku 20 lat, więc czas na kolejnego medalistę olimpijskiego w pływaniu. Żeby tak się stało, zawodnicy muszą uwierzyć w siebie - zakończyła Jędrzejczak. Na razie kwalifikację olimpijską ma dziewięcioro reprezentantów Polski.