Świetny dzień Polaków na MŚ w Melbourne. Bili rekord Polski i rekordy życiowe

Mistrzostwa świata odbywają się aktualnie nie tylko na piłkarskich boiskach, ale również na basenie w Melbourne, gdzie na krótkim dystansie rywalizują pływacy. Świetny czwartek mają za sobą polscy reprezentanci - Kacper Stokowski pobił rekord kraju.

Stokowski pływa stylem grzbietowym i tego dnia rywalizował na odcinku 50 metrów. Świetnie spisał się już w porannych kwalifikacjach, w który uzyskał najlepszy czas - 22.78 sekundy. Już wtedy był to nowy rekord Polski, ale w półfinale ten wynik został jeszcze przez niego poprawiony o cztery dziesiąte sekundy. Wówczas był to drugi rezultat. Finał 50 metrów stylem grzbietowym z udziałem Kacpra Stokowskiego zaplanowany jest na piątek.

Zobacz wideo Jan Błachowicz wskazał faworyta walki Mamed Chalidow vs. Mariusz Pudzianowski. "Piękno tego sportu".

Życiówki reprezentantów Polski

Zawodnik AZS UMCS Lublin ma za sobą już start na 100 metrów grzbietem. Uzyskał w nim szóste miejsce, co wówczas uznał jako rozczarowanie. - Był to lekki rollercoaster emocjonalny, ale liczy się to, jak się człowiek pozbiera z porażki. Chociaż w sumie nie uważam, że to była porażka. To była lekcja, z której wyciągnąłem wnioski i przełożyłem to na pięćdziesiątkę. Dwa razy popłynąłem lepiej od rekordu Polski, a w półfinale naprawdę nie było idealnie. Były sporo błędów, ale udało mi się to wyratować. No a skoro na tak tylko krótkim dystansie sprinterskim jeszcze udało się to wyratować, to co będzie, jak wszystko wyjdzie perfekcyjnie – powiedział Stokowski mediom Polskiego Związku Pływackiemu. - Muszę do tego też tak podejść, jak dzisiaj, czyli z chłodną głową. Tak, jakby to był zupełnie nowy dzień i nowa historia – dodał w kontekście piątkowego finału.

Do finału tej konkurencji nie udało się zakwalifikować Ksaweremu Masiukowi, mimo iż również bił rekordy życiowe - zarówno w eliminacjach, jak i półfinale. Pozostali reprezentanci Polski nie przebrnęli przez eliminacje. Słodko-gorzka dla Masiuka była również rywalizacja na 100 metrów stylem zmiennym, w której, podobnie jak na krótszym dystansie, nie awansował do wieczorem sesji, lecz uzyskał życiowy czas - 54.05 sekund. Dało mu to 24. miejsce. Podobnie wyglądała sytuacja Adeli Piskorskiej, która z "życiówką" 26.77 na 50 metrów stylem grzbietowym uplasowała się na 19. pozycji.

Zadowolenie trenera. Największa nadzieja medalowa zaczyna starty

Ze swoich podopiecznych bardzo zadowolony był Piotr Gęgotek, główny trener polskiej reprezentacji.  - Już nie tylko mówię o rekordach Kacpra, ale przecież rano w eliminacjach wszyscy poprawili życiówki. To było świetne pływanie i jesteśmy z nich bardzo dumni. Życiówki bardzo napędzają do dalszej pracy, a tego nam potrzeba przed sezonem letnim, tym najważniejszym, bo na rok przed igrzyskami - powiedział mediom Polskiego Związku Pływackiemu.

W piątek, oprócz finału 50 metrów stylem grzbietowym z udziałem Kacpra Stokowskiego, zaplanowano również "pięćdziesiątkę" kobiet stylem dowolnym. Polskę reprezentować będzie Katarzyna Wasick. Polka przyjechała do Melbourne z najlepszym czasem i należy do głównych faworytów na tym dystansie.

Mistrzostwa świata w Melbourne zakończą się w niedzielę. Każdego dnia sesje eliminacyjne rozpoczynają się o godz. 1 czasu polskiego, a sesje finałowe o 9.30.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.