Polak na podium odebrał srebro. Potem okazało się, że sędziowie zmienili wyniki

Ksawery Masiuk ostatecznie nie srebrnym, a brązowym medalistą mistrzostw świata w pływaniu, rozgrywanych w Budapeszcie.

W samym wyścigu najszybszy był Justin Ress, który wyprzedził Huntera Armstronga, a także Masiuka. Jak się jednak okazało, jury sprawdziło jeszcze cały wyścig pod kątem uchybień stylowych, a wyrok sędziów okazał się druzgocący dla Ressa, który został zdyskwalifikowany, najpewniej za zbyt długie płynięcie pod wodą. 

Zobacz wideo Lewandowski numerem jeden na liście życzeń Barcelony? Potwierdza kataloński dziennikarz

Protest uwzględniony

Amerykanie złożyli jednak protest, który został uwzględniony. W efekcie to Ress został złotym medalistą, a drugie miejsce zajął Armstrong, a trzecie Masiuk.

Ksawery Masiuk w finale na pewno nie był faworytem do medalu. Tymi była dwójka Amerykanów Hunter Armstrong i Justin Ress, ale 17-latek z Polski znakomicie wystartował. Miał drugą najlepszą reakcję startową i na jednej jedynej długości basenu dał z siebie wszystko. To zostało przez los nagrodzone, bo na finiszu to przy jego nazwisku pojawiła się grafika z numerem 3, oznaczająca brązowy medal. 

Oprócz Masiuka medal wywalczyła również Katarzyna Wasick. Została wicemistrzynią świata w wyścigu na 50 metrów dowolnym.

Więcej o:
Copyright © Agora SA