plucie
-
Cesc Fabregas - a jednak nie opluł
Pamiętacie tę aferę? Otóż okazuje się, że nigdy jej nie było.
-
Cesc Fabregas nie gra...ale pluje
Kapitan "Kanonierów" wprawdzie nie jeszcze leczy skręconą kostkę i w oficjalnym składzie na meczach swojej drużyny się nie pojawia, niemniej, jak widać i słychać, na murawę C-Fab i tak wybiega. Choćby tylko po to, by opluć trenera rywali.
-
Cristiano opluł rywala?
Czyli co tym razem wypatrzyła angielska bulwarówka.
-
Zapluty sport
Nigdy nie podejrzewaliśmy Wayne'a Rooneya o nadmiar ogłady osobistej i żelazne przestrzeganie w życiu zasad z tej książki. Nawet on jednak potrafi nas zaskoczyć. Otóż napastnik ostatnio podobno wyraził swe niezadowolenie z faktu, że wraz z żoną...