Barcelona próbowała sprowadzić Hiszpana do Katalonii przez niemal całe letnie okienko transferowe. Oba kluby nie doszły jednak do porozumienia.
Media spekulują, że Barcelona nie zrezygnuje tak łatwo ze sprowadzenia 23-pomocnika. Fabregas miałby za kilka lat zastąpić Xaviego w środku pola. Największym problem są pieniądze. Mówi się jednak, że Arsenal nie sprzeda piłkarza za mniej niż 51,5 miliona euro. Na to nie zgadza się prezydent Barcelony.
- Barcelona nie zapłaci 50 milionów za Fabregasa w następnym oknie transferowym - . To już postanowione. Choć Guardiola chciałby mieć go w składzie, nie jesteśmy w stanie tyle zapłacić - powiedział Rosell.
- W piłce nożnej ceny są redukowane co roku. W tamtym roku zaproponowaliśmy Arsenalowi 40 milionów, dziś 50 to nierealna kwota. Jeśli trener będzie tego ode mnie wymagał, będziemy negocjować z The Gunners. Chodzi jednak o limit wydatków, jeśli nie uda się, poszukamy innych możliwości - dodał prezydent Barcelony.
Niemcy szukają w Polsce bazy na Euro 2012 ?