Spekulacje związane z przyszłością Erlinga Haalanda skłaniały ku temu, że Norweg od kolejnego sezonu nie będzie już reprezentował barw Borussii Dortmund. Jego nazwisko znalazło się na liście życzeń potęg praktycznie z każdej z lig TOP 5. Według najnowszych informacji, jakie przekazała stacja Cuatro najbliżej porozumienia się z Norwegiem, jest FC Barcelona.
Joan Laporta, który od dłuższego czasu zapowiadał walkę o sprowadzenie norweskiego napastnika, miał przejść do czynów. Prezydent Barcy spotkał się w Monako z Mino Raiolą, przedstawiając mu konkretną propozycję. Pomimo sporych problemów finansowych klub z Camp Nou może liczyć na wsparcie sponsorów, dzięki czemu pozostanie konkurencyjnym klubem w skali całej Europy.
Prezydent FC Barcelony zaoferował konkretną propozycję, która miałaby być rozłożona na pięć kolejnych lat. W pierwszym roku kontraktu Haaland mógłby zarobić 20 milionów euro brutto, w drugim - 30, w trzecim - 40, czwartym - 50, a w piątym nawet 55. Łącznie daje to zarobki w skali 5-letniego kontraktu na poziomie 190 milionów euro.
Stacja Cuatro twierdzi, że Mino Raiola jest gotów na przeprowadzenie transakcji i transfer Haalanda na Camp Nou, jednak jego propozycja zakładałaby 3-letni kontrakt, z opcją ewentualnego przedłużenia o kolejne 24 miesiące. Dzięki temu obie strony miałby większą jasność co do dalszych kroków w przyszłości.
FC Barcelona rzecz jasna nie będzie jedynym klubem, który będzie się starał o sprowadzenie Haalanda. W gronie klubów, które chętnie widziałyby Norwega u siebie wymieniano również Manchester City, PSG, Real Madryt czy Bayern Monachium. Xavi Hernandez ponoć spotkał się już z 21-latkiem i opowiedział mu o tym, jaką rolę widzi dla niego w swoim zespole.