W mistrzowskim sezonie na prawej stronie defensywy Interu Mediolan grał Achraf Hakimi. Marokańczyk latem zdecydował się jednak odejść do PSG, zostawiając sporą wyrwę w składzie "Nerazzurrich". Pozycja ta była więc jedną z najistotniejszych, jeśli chodziło o konieczność dokonania wzmocnienia.
W połowie sierpnia Inter postanowił sprowadzić Denzela Dumfriesa z PSV Eindhoven za 12,5 miliona euro. 28-krotny reprezentant Holandii nie spełnia jednak pokładanych w nim oczekiwań - co prawda w Serie A i Lidze Mistrzów rozegrał 11 meczów, ale tylko trzy razy znalazło się dla niego miejsce w pierwszym składzie.
Niezadowolenie z postawy Dumfriesa nasiliło się po ostatnim hicie włoskiej ligi z Juventusem, kiedy to 25-latek sprokurował rzut karny, w efekcie czego mistrzowie Włoch stracili dwa punkty. "La Gazzetta dello Sport" informuje, że w związku z tym klub już zimą będzie chciał sprowadzić piłkarza na jego pozycję.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Media sugerują, że wśród potencjalnych kandydatów do wzmocnienia prawej strony defensywy Interu znajdują się dwa nazwiska. Pierwszym z tych zawodników jest Nahitan Nandez, czyli jeden z wyróżniających się graczy Cagliari w tym sezonie.
Drugim kandydatem jest Bartosz Bereszyński, który już latem był wymieniany jako jeden z potencjalnych celów Interu. Jak się okazuje temat jego sprowadzenia wcale nie upadł i niewykluczone, że już na początku stycznia klub z Mediolanu ponownie spróbuje dokonać transferu.
Bartosz Bereszyński jest zawodnikiem Sampdorii od stycznia 2017 roku. W tym sezonie wystąpił w 10 spotkaniach, w których zanotował dwie asysty. Łącznie w barwach klubu z Genui rozegrał 144 spotkania, strzelając w nich jedną bramkę i notując siedem kluczowych podań.