W czwartek gruchnęła informacja, że Leo Messi nie będzie dłużej zawodnikiem FC Barcelony. Po tym, jak jego kontrakt wygasł 30 czerwca 2023 roku, sporo wskazywało na to, że po zakończeniu Copa America i powrocie z urlopu Argentyńczyk złoży podpis pod nową umową. Wszystko ponoć miało być dogadane.
Hiszpańskie media podawały ponadto konkretny plan co do przyszłości Messiego na Camp Nou. Z uwagi na problemy finansowe Barcy, wynagrodzenie 34-latka miało być sukcesywnie obniżane, aby w możliwie jak największym stopniu ograniczyć negatywne skutki dla budżetu klubu.
Wszystko jednak przestało być aktualne po czwartkowym oświadczeniu. "Pomimo że FC Barcelona i Lionel Messi doszli do porozumienia i wyraźnego zamiaru obu stron podpisania dziś nowego kontraktu, nie może to nastąpić z powodu przeszkód finansowych i strukturalnych (przepisy ligi hiszpańskiej). W wyniku tej sytuacji Messi nie zostanie w FC Barcelonie. Obie strony głęboko żałują, że życzenia zawodnika i klubu ostatecznie nie zostaną spełnione. FC Barcelona z całego serca wyraża wdzięczność zawodnikowi za jego wkład w rozwój klubu i życzy mu wszystkiego najlepszego na przyszłość w życiu osobistym i zawodowym" - brzmi komunikat klubu.
Z tego powodu bardzo szybko zaczęły się pojawiać plotki na temat przyszłości Messiego. Ceniony dziennikarz Fabrizio Romano przekazał na Twitterze, że bardzo bliskie zakontraktowania Argentyńczyka jest PSG.
"Paris Saint-Germain jest bliskie podpisania kontraktu z Leo Messim. PSG przygotowuje oficjalną umowę do czerwca 2023 r., która ma zostać przedłożona Messiemu i jego ojcu Jorge w ciągu najbliższych godzin. Messi chce dołączyć do PSG. Neymar naciskał przez ostatnie 24 godziny. PSG jest bardzo, bardzo pewne siebie" - brzmi treść tweeta.
Leo Messi zakończył swoją wieloletnią, pełną trofeów przygodę w FC Barcelonie. Od momentu debiutu w pierwszym zespole w 2005 roku Argentyńczyk rozegrał 778 spotkań we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił 672 gole i zanotował 305 asyst.