Neymar chciał zapłacić 222 mln. Władze La Liga powiedziały "nie"

Hiszpanie nie chcą oddać Neymara! Adwokat Brazylijczyka w czwartkowy poranek pojawił się w siedzibie Primera Division i chciał opłacić klauzulę odstępnego za swego jego klienta. W ręku trzymał czek na 222 mln euro. Sprawa się jednak skomplikowała i może rozstrzygnąć ją dopiero FIFA.

„ Reprezentujący zawodnika prawnik pojawił się w siedzibie La Liga, by opłacić klauzulę odstępnego. Została ona jednak odrzucona” – powiedział krótko rzecznik hiszpańskiej ligi agencji AFP. Zapłacenie tej klauzuli jest kluczową sprawą, by gwiazda Barcelony mogła podpisać umowę ze swoim przyszłym klubem czyli PSG.  

Jak opisują media w Hiszpanii. Juan de Dios Crespo, adwokat zajmujący się prawem sportowym, który razem z notariuszem przybyli na spotkanie z prezesem ligi Javierem Tebasem zostali odprawieni z kwitkiem. Tebas już wcześniej zapowiadał, że nie zaakceptuje pieniędzy na wykup gracza.

Według francuskiej strony, szef La Liga nie ma żadnych argumentów prawnych, by zablokować transakcję. Pat na linii Barcelona – Paryż nie może trwać długo. Jeśli nic się w tej kwestii nie zmieni  sprawa ma zostać skierowana do odpowiednich osób w światowej federacji – informują francuskie media.

Tymczasem w Paryżu wszystko przebiega tak jakby Neymar za moment miał podpisać tam kontrakt. Przed hotelem Royal Monceau w 8. dzielnicy, gdzie ma stacjonować piłkarz, zaczęli gromadzić się fani i dziennikarze.

Więcej o: