Primera Division. James Rodriguez mówi "nie" Realowi Madryt!

Kolumbijskiego piłkarza, po znakomitym występie na mundialu, w składzie widziałoby wiele czołowych klubów. Sam zawodnik nie jest jednak zainteresowany zmianą piłkarskiego otoczenia.

James Rodriguez na trwających mistrzostwach świata strzelił aż sześć bramek w pięciu meczach i wciąż prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych piłkarzy mundialu. Za jego plecami z dwubramkową stratą znajdują się: Messi, Neymar i Mueller. Kolumbijczyk, podobnie jak kontuzjowany Neymar, nie poprawi już swojego dorobku strzeleckiego, ponieważ Kolumbia z turniejem pożegnała się w ćwierćfinale, w którym lepsza okazała się Brazylia (1:2), ale wciąż jest najpoważniejszym kandydatem do zostania królem strzelców.

Podyskutuj z autorem tekstu na Twitterze @basz24

Świetna gra 22-latka nie umknęła uwadze czołowych klubów europejskich. Hiszpańskie media od dłuższego czasu spekulowały, że najpoważniejszym kandydatem do kupienia gwiazdy mundialu jest Real Madryt. W grę wchodziła oferta w wysokości 75 milionów euro.

Głos w sprawie ewentualnego transferu Jamesa zabrał m.in. słynny brazylijski piłkarz Ronaldo Luis Nazario de Lima. - Wierzę, że mógłby być wielkim wzmocnieniem Realu, który jest dla mnie najznakomitszym klubem na świecie. To byłaby idealna kombinacja - powiedział kilka dni temu.

Problemem w dojściu do porozumienia między klubami miało być jednak stanowisko włodarzy AS Monaco. Francuzi nie byli skorzy do sprzedania swojej gwiazdy. W zeszłym sezonie francuski beniaminek zajął drugie miejsce w lidze i wywalczył awans do Ligi Mistrzów. Mając to na uwadze, klub nie zamierza osłabiać kadry.

W końcu głos w sprawie zabrał sam zainteresowany i niestety dla kibiców "Królewskich" w najbliższym czasie zawodnik nie chce zmieniać piłkarskiego otoczenia. - Zostaję w Monaco. To wielki klub - powiedział w wywiadzie dla telewizji beIN Sports.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.