Zawodnik łódzkiego Widzewa nie ukrywa, że chciałby przejść do innego klubu. Jak informuje "PS" rozmowy są prowadzone już od kilkunastu dni. Sam piłkarz potwierdza, że jego osobą zainteresowane jest Zagłębie.- Wiem, że jest taki temat. Na razie nikt ze mną nic nie ustalał, ponieważ w pierwszej kolejności do porozumienia muszą dojść szefowie obu klubów. Po prawie ośmiu latach pobytu w Łodzi chcę zmienić otoczenie - zdradza Madera.
Warto pamiętać, że jeszcze niedawno Madera miał zostać sprowadzony do Białegostoku przez ówczesnego szkoleniowca Jagiellonii, Czesława Michniewicza. Z transferu jednak nic nie wyszło, ponieważ trener w zeszłym tygodniu stracił swoją posadę w klubie.
Nieoficjalnie mówi się, że relacje między zarządem klubu, a Sebastianem Maderą znacznie się pogorszyły. Piłkarz zarzuca klubowi, że nieregularnie wypłaca mu pensję. Z kolei zarząd ma żal do Madery, że ten nie przykłada się do reprezentowania barw klubowych, myśląc tylko o transferze. Warto wspomnieć, że podopieczny Radosława Mroczkowskiego skłócił się również z kibicami po pucharowym meczu z Legią Warszawa.
Dotychczas Madera zarabiał w Widzewie 17 tys. złotych, zaś w Zagłębiu mógłby dostać dwa razy więcej.