Szef związku odniósł się w ten sposób do twitterowego wpisu kontuzjowanego pomocnika reprezentacji Mateusza Klicha, który zaproponował, by wydać 40 tys. zakazów stadionowych dla kibiców, którzy gwizdali na polskich piłkarzy w piątkowym meczu ze Słowacją.
- Rozumiem ludzi, którzy kupili bilety, chóralnie wyśpiewali hymn przed pierwszym gwizdkiem, a po godzinie gry poczuli się zdegustowani. To bardzo czyste, szczere, normalne zachowanie. Byłem piłkarzem i wiem, jak takie reakcje wpływają na zawodnika. Po prostu mobilizują do jeszcze cięższej pracy. Wyrazić niezadowolenie jest świętym prawem kibica. Szczerze mówiąc, wolę takich niż grupę fanów klubowych, którzy przy stanie 0:3 tańczą, podskakują plecami do boiska i jeszcze odpalają race - mówi Sport.pl Zbigniew Boniek.
Poprosiliśmy również prezesa PZPN o ocenę meczu ze Słowakami.
Boniek: To nie przypadek, że reprezentacja nie awansowała na mistrzostwa świata. To nie przypadek, że przyszedł nowy trener. Jestem zadowolony z wypowiedzi Adama Nawałki, który nie owijał, że ma po tym spotkaniu jakieś korzystne spostrzeżenia, tylko stwierdził, że było słabo. Bo było słabo i koniec. Gdzieś i kiedyś selekcjoner musi jednak sprawdzić zaplecze. W jakiś sposób trzeba przekonać się, czy np. Olkowski jest realnym następcą Piszczka. W meczu z Irlandią będą kolejne przetasowania, ale to wszystko zostawmy trenerowi. Dajmy mu wymyślać, poszukiwać i wykonywać swoją robotę. Owszem, rozmawialiśmy, ale ja się w jego decyzje nie wtrącam. Niewykluczone jednak, że po tych sprawdzianach, w eliminacjach mistrzostw Europy będziemy mieli reprezentację w 90 procentach taką samą jak za poprzedniego selekcjonera.
Po wtorkowym meczu z Irlandią przed rozpoczęciem eliminacji mistrzostw Europy we Francji reprezentację czekają jeszcze cztery sparingi w oficjalnych terminach FIFA.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone