Zjazd PZPN. Gęsta atmosfera, nikt nic nie wie

Atmosfera taka, jakby się zjazd wymykał spod kontroli - nikt nic nie wie, nie wiadomo kto na kogo zagłosuje i jak się te głosy będą rozkładały. Nie wiadomo, jakie koalicje zostały zawarte, przez kogo i z kim - pisze z hotelu Sheraton, gdzie odbywa się zjazd PZPN, wysłannik Sport.pl Robert Błoński

Pożegnanie Lata, czyli relacja ze zjazdu PZPN Zczuba i na żywo

Zmiana na system australijski z głosowaniem po odpadnięciu każdego kandydata [w każdej turze będzie odpadał kandydat, który otrzyma najmniej głosów] dużo zmieniła - pisze Błoński. - Mówi się, że jest dobra dla Romana Koseckiego i Zbigniewa Bońka, bo wedle starego systemu, gdyby do drugiej tury wszedł Stefan Antkowiak, mógłby nawet wygrać - kontynuuje korespondent Sport.pl.

- Teraz z kolei Antkowiak jest wymieniany jako ten, który może odpaść jako pierwszy, wcześniej nawet niż dotychczasowy faworyt do pożegnania w I turze - Zdzisław Kręcina - dodaje Błoński.

- Dochodzi jeszcze to, że jeśli ktoś odpadnie i wskaże preferowanego przez siebie kandydata, to wcale nie oznacza, że jego wyborcy zagłosują na tego, kogo im poleci - kończy obecny na zjeździe dziennikarz.

Kto powinien zostać prezesem PZPN?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.