Negocjacje z argentyńskim piłkarzem ponoć nie były łatwe. Diaz miał także oferty z ligi niemieckiej i rosyjskiej, ale opieszałość klubów naszych sąsiadów, oraz błyskawiczne działanie ze strony działaczy Śląska, zaowocowały bardzo ciekawym transferem do Ekstraklasy.
- Wykupienie kontraktu Cristiana to między innymi efekt naszej wyprawy do Ameryki Południowej. Trochę to trwało, ale wreszcie udało nam się znaleźć partnera, z którym można było sensowne i poważnie porozmawiać na tematy transferowe. Choć przyznaję, że nie było łatwo. Negocjacje trwały długo, zarówno z klubem, jak i z samym zawodnikiem. Cristian przyjechał do Wrocławia już w środę i w tym czasie staraliśmy się go przekonać do wybrania oferty Śląska, a odrzucenia innych, między innymi z ligi niemieckiej i rosyjskiej - wyjaśnił Piotr Waśniewski, prezes wrocławskiego klubu dla oficjalnej strony klubowej slaskwroclaw.pl.
Nowy zawodnik Śląska również nie ukrywa swojego wielkiego zadowolenia: - Bardzo się cieszę, że trafiłem do Wrocławia. Śląsk był najbardziej konkretny podczas negocjacji i między innymi dlatego postanowiłem związać się z tym klubem. Wszystko zostało przeprowadzone bardzo profesjonalnie, za co dziękuję mojemu menedżerowi i władzom Śląska. Od teraz koncentruję się już tylko na treningach. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie uda mi się strzelić kilkanaście bramek - powiedział Diaz chwilę po podpisaniu umowy.
Ciekawostką związaną z prezentacją nowego piłkarza na oficjalnej konferencji prasowej było przedstawienie koszulki klubowej, w której Diaz ma strzelać gole dla Śląska. Zawodnik zagra z numerem 21, a na plecach nie zobaczymy jego nazwiska ani przydomka tylko... imię córki - Azul.
W niedzielę zawodnicy i sztab szkoleniowy Śląska wyjeżdżają na zgrupowanie do Niemiec.